..::WarlandRPG::..

Tard

-Idę ramię w ramię z Devilem-

Natanael

Idę za Tardem i Devilem wciąż wytężając słuch, tak na wszelki wypadek.

Nerevan

Byliście już niecałe dwa metry od drzwi, gdy usłyszeliście zza nich coś w rodzaju szmeru. Jakby ktoś mówił coś szeptem.

...

-Słyszeliście to? -Zwracam się do towarzyszy.

Tard

-kiwam głową na znak że rozumiem,przytykam palec do ust[wiecie...Ciiii XD]-

Nerevan

Ponownie usłyszeliście szmer. Ale teraz jakby nieco bliżej.

Natanael

- Co robimy? Chowamy się czy czekamy?

Tard

-Czekamy,gdy znajdzie się dostatecznie blisko,uderzamy-szeptam do Nata-

...

-Troche możemy na to poczekać... Może pójdę i otworzę te drzwi? -Mówię cicho do towarzyszy.

Tard

-Noo...Dobra,otwieraj-wyjmuję miecz aby móc się obronić w razie ataku-

Natanael

Staje za Devilem przygotowany na ewentualny atak.

Nerevan

Devil otworzył drzwi. Byliście przygotowani na atak. Akurat, gdy Devil uchylał drzwi rozległ się kolejny szmer. Natanael zwinnie odskoczył, Tard zamachnął się mieczem... i ujrzeliście dużą dobrze oświetloną komnatę, na środku której klęczała ludzka dziewczyna (wyglądająca na około 17 lat) szorująca podłogę szmatą. Podłoga to już nie były zwykłe ociosane kamienie. Podobne podłoże można znaleźć w pałacach...

Natanael

Podchodzę do dziewczyny i kucam przed nią. Wskazując na migi towarzyszą żeby mnie osłaniali i uśmiechając się ciepło do służącej mówię:
- Witam panienkę. Chyba się zgubiliśmy. Mogłabyś nam przypomnieć gdzie jesteśmy?
W tym samym czasie próbuje, dokładnie lecz nie nachlanie, się jej przyjrzeć. Z szczegulnym uwzględnieniem szyi.

...

-O kur*a. To chyba jakaś iluzja. -Mruczę pod nosem. Mówię do Tarda: -Może być nie ciekawie, jeśli będzie tu jakiś mag. -Rozglądam się dookoła żeby ocenić sytuację.

Tard

-Masz rację,musimy mieć oczy szeroko otwarte-mocniej zaciskam ręke na mieczu,rozglądam się po komnacie-