..::WarlandRPG::..

...

-Uf nareszcie... -Rozglądam się dookoła.

Anyzratak (Jake)

Nawet nie wiem, jak się tu znalazłam. <przyglądam się przez chwilę sobie z dzieciństwa po czym dodaję> Co miałaś na myśli mówiąc, że nie ty jedna czyhasz na własne życie?

Jasir (Viron) Mahdi

<wymiotuję>
Coś kuźwa znowu dodali do wińska.

Elesien Redriel

Yyy.... Wybaczcie, przysnęło mi się.

Jasir (Viron) Mahdi

-Blee...mówię, jakaś chemia w tym wińsku.

...

-Panowie. Winko oczywiście można pić, ale od świeta i z jakiejś okazji. Ja bym z kolei proponował wódeczkę. Co wy na to? No chyba że boicie się że wam delikatne wątroby powyżera.

Shani dea Deltus

-Devil i jego pomysły.! -krzyczę od progu. Podchodzę lekko kołysząc biodrami. - Ja się chętnie napiję. Jeśli panowie pozwolą.

Jasir (Viron) Mahdi

-Ja pozwolę...ale sam pić nie będę. Wódka jest...niedobra. A w winie jest coś dystyngowanego!

Shani dea Deltus

-Bajdurzysz... Polewaj !

...

-A prosze cię bardzo. A Viron jesteś ... no pominę kto jesteś. -Do Shani. -Elf i Wampir dwa bratanki i do miecza i do szklanki.... Kelner wódeczkę poproszę. -Kiedy kelner przynosi zamówienie rzucam mu kilka sztuk złota. Po chwili pytam. -Jedziemy na czysto czy zagryzamy czymś? -W między czasie nalewam wódkę Shani i sobie.

Shani dea Deltus

-Ja piję czystą. Przyzwyczajenie - uśmiecham się szyderczo, potem uwodzicielsko i piję. -Ahhh... świetne .

Jasir (Viron) Mahdi

-Taaa...ja jestem straszny? To ty chlejesz co popadnie.

...

-Nie prawda, bo tego słodkiego gówna nie ruszam. -Wskazuje na wino które chłepcze Viron, po czym wypijam na raz całą wódkę ze swojego naczynia. -Mocna. -Stwierdzam z zadowoleniem. -To dobrze. No Shani, to dla równowagi na drugą nóżkę? -Spoglądam pytająco na nią.

Shani dea Deltus

-Z Tobą zawsze i wszędzie, mój drogi. -Uśmiecham się i podstawiam kieliszek.

...

-No to jedziem. -Nalewem Shani i sobie po czym wznoszę kielich do góry i wstje. -Zdrowie pięknych pań! -Karczma zgodnym chórem odpowiedziała. -Zdrowie! -Opróżniłem szybko swój kielich.