..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

-Taa...wódka? Wóda to alkohol dla mas. Dla tępych mas, takich jak ty.

Shani dea Deltus

-miło.. oj Viron,

...

-Zacznijmy od tego że ja nie jestem masą, tylko prostym elfem. Widać nie nauczyli cię rozróżniać jednej osoby od tłumu, lub masz tak słabą głowę że ten słodki cienkusz uderzył ci już do głowy... po zaledwie jednym czy dwóch kielichach. Wiesz, nie wypieram się swojego pochodzenia, ani tego że wychowali mnie ludzcy mnisi. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie staram się za rodowodem ukryć twojego chamskiego (czyt. Chłopskiego) charakteru, a także debilnego postępowania rozwydrzonego dzieciaka bogatej rodziny. A może to ze starości tak masz? wiesz, jeśli ma się ponad 1000 lat, to każdego może spotkać dziadzienie. Poza tym, jako że dużo czasu spędziłem wśród wojowników, to nauczyłem się pić wódkę, a że mam trochę masy, wiesz, mięśnie wzrost... to mogę wypić więcej niż przeciętny, 1000 elf, nawet jeśli szczyci się pochodzeniem... wysokiego rodu... Poza tym w tym towarzystwie też jest kobieta, która również pije wódkę, więc obrażasz również ją, a ona jest w klanie w którym ty jesteś przywódcą. Więc podsumowując, obrażasz kobietę, którą przyjąłeś do swojego klanu, a zgodnie z przysłowiem: "kto z kim przestaje, takim się staje", obraziłeś sam siebie, co tylko świadczy o twojej głupocie i braku intelektu, mimo tak podeszłego wieku.... dziadku... -Uśmiechami się złośliwie do Virona, a następnie nalewam sobie i Shani. -To co Shani, wypijmy zdrowie tego zgrzybiałego gbura, żeby na starość zmądrzał.

Shani dea Deltus

-Och Devil, jak Ty mądrze prawisz. Dziękuję za obronę mojej czci - uśmiecham się i spontanicznie całuję Devila w policzek. - No a więc pijmy. !

...

-Nie, to ja dziękuje. -Uśmiecham się do Shani. -Racja, pijmy, bo procenty uciekają, a Viron nie mądrzeje.

Shani dea Deltus

-hahaha! Żebyśmy tylko nie posnęli na stołach. -Uśmiecham się. -Chociaż może to nie aż taka zła alternatywa? - Szatański uśmiech.

...

-Nie uśmiechaj mi się tak, bo takie uśmiechy są zarezerwowane dla mnie. -Uśmiecham się do Shani. (ale ja jestem wredny... wykorzystam nieobecność Virona... Wesoly

)-Coś mi się wydaje, że Virona lekko zatkało, albo po prostu myśli nad kolejną ciętą ripostą... Może lepiej mu nie przeszkadzać, bo to w jego przypadku ciężka sprawa... A podzielność uwagi to też nic prostego. Ale zejdźmy z Virona, bo będzie miał dziadek kompleksy... Powiedz Shani co tam u ciebie słychać?

Shani dea Deltus

-Ah.. cóż. Bywam tu i tam. Drobne interesy, problemy z prawem. Nie będę Cię zanudzać z pewnością wiedziesz, dużo bardziej ekscytujące życie niż ja. -Posyłam mu niewinny uśmieszek. - A właśnie co do uśmiechów. Widzisz, lubię pokazywać moje białe ząbki.

...

-Taaa zauważyłem. Ale chyba nie do tylko do tego one służą? W innych, nie licznym znanych celach (tj. picie krwi)...

Shani dea Deltus

-nie, ja nie piję krwi.

...

-uuu Abstynencja? Czy może Detoks? Czy może w ogóle nie gustujesz? Powiedz mi Shani, nie masz dość jego brzydkiej mordy? -Wskazałem na Vriona.

Shani dea Deltus

-Nie pijam krwi bo też nigdy nie słyszałam o Elfie, który by pijał. Może wyglądam trochę mrocznie ale to z tytułu przynależności do klanu. A co do twarzy mojego przełożonego, wolałabym wstrzymać się od komentarzy. Na słowa trzeba uważać, mój drogi Devilu. Chyba sam dobrze wiesz jak łatwo można rozdrażnić szefa. - Mówię z lekko chamskim uśmieszkiem, po czym opróżniam kieliszek. -Chyba starczy mi tej wódki, na jakiś czas.

Jasir (Viron) Mahdi

<budzę się>
Przepraszam, ale twoje wywody mnie znudziły i przysnąłem.
Cokolwiek nie powiedziałeś, to było obraźliwe, więc won z tego miejsca, albo zabiję kupko klasztornego gnoju.
Myślisz, że jesteś sprytny, bo masz silny pysk, ale uwierz mi światem, twoim szczególnie, rządzą siły których twój mały móżdżek nie pomieściłby.
Jestem zbyt zmęczony żeby się Ci odszczekiwać. Gadaj co chcesz. Mam to gdzieś.

...

-Oj Viron, starość nie radość. Ty masz gdzieś to co ja mówię, a ja mam gdzieś ciebie. Razem z tym co mówisz. Panie barmanie, dla dziadka poproszę coś na otrzeźwienie bo się spił winem i teraz zwala winę na moje gadanie. Shani, może byś się czegoś jeszcze napiła? Niekoniecznie mówię o alkoholu.

Shani dea Deltus

-Mam nadzieję, że nie masz też na myśli krwi. Trochę czystej, zimnej wody by nie zaszkodziło.