..::WarlandRPG::..

Amon

-Hmmm... Mam nadzieję, ze nie masz mi za złe zdrady?

Valensan

-Zdrady? Czyli ma sie rozumieć, że nie tylko mnie zdrazdiłeś?
<Val siada obok amona. >
-A juz myślałem ,ze nic mnie nie zaskoczy...
<spogląda na towarysza amona>
-Chyba sie nie znamu? Jestem Valensan z rodu Dragonstorm.

Amon

-Hmmm... Byłem niegdyś Pogromców Smoków, ale w czasie Wielkiej Kampanii która dziś zwana jest "Za Cesarza", zdradziłem ich przechodząc na stronę Łowców Demonów i Viriona.

Valensan

-Pogromcy i łowcy?
<iśmiecha sie do amona>
-Ironia losu, nieprawdzarz?

Amon

-Los uwielbia Ironię, to jego ulubiona forma samo wyrażania się... Val, co do picia ci podać?

Valensan

-Daj coś najmocniejszego, co tu mają. Zobaczymy, czy naorawdę ze mną jest źle...
<dodaje z przekąsem>

Amon

<Z dziwnym, krzywym uśmieszkiem kłania sie lekko i niemal biegnie za bar. Wraca po chwili z kieliszkiem idealnie przezroczystego płynu>
-Proszę... - Mówi a uśmieszek się poszerza

Valensan

-No nie, z kad oni to tu wzieli? myślałem, że już nie ma tego rocznika... Amon, panie Elesien... wasze (i szczególnie moje) zdrowie
<połyka wszystko jednym haustem>

Amon

<Amon zamyślił się an chwilkę i mina mu zrzedła>
-To nie działa na smoki!! - powiedział niemal zrozpaczony i odrobinkę pijany od samych oparów

Valensan

-Amon, ja nie wiem, jak ty zaszedłeś tak wysoko?... zakuta czaszka... niech mnie, nawet dobre...

Amon

-Ha ha - Powiedział upijając drobinkę swej ulubionej Brendy o przyglądajac się Valowi - Hmmm... Co byś powiedział aby później sobie powalczyć?

Valensan

<uśmiechnoł się diabolicznie>
-Niech cię... wiesz, że nie mam pełnej mocy... dawaj, ale ja wybieram dyspypline

Amon

-Nie możemy w stylu rycerzy? - Zapytał się i oboje naraz wybuchli śmiechem

Valensan

-czekaj, czekaj, opowiem ci dowcip o rycerzu, zapomniałem o nim wspomnieć
<opowiada niedawny tekst...>

Amon

-Va.. le.. n.. sa... nie... Ty na... Pra... wde... chc... eesz.... się... mnie... Po... zbyć? - Wykrztusza ledwo po długotrwałej salwie śmiechu.