..::WarlandRPG::..

Alune

No wspaniale...tak, najlepiej sobie idźcie...i zostawcie mnie samą. <spojrzała z wyrzutem na konia> Ciekawe jak wrócę. Brr...okropnie tu. Pewnie tak mieszkają Łowcy. <sprawdza czy brama jest otwarta>

(bez urazy xD)

Greywood

Nagle wyskoczył na Ciebie łowiec demonuf! hahaha.

Wchodzisz... Z tymże jest kłopot. Brama jest zamknięta (taki drobny szczegół.)

...

(jak mógł mnie uderzyć w rękę w której miałem sztylet? Przecież ja nim rzuciłem w jego kierunku)

Alune

Niech to szlag... <rzucam sporym kamieniem w bramę>

Greywood

Selenia
Brama zaczęła rezonować. Wydawało się to dziwne ale kamień w którym się kończyła nie przejmował wibracji. Co więcej, posyłał je dalej. Tak jakby w tym kamieniu były umieszczone metalowe pręty. Cały mur w pewnym momencie zaczął wytwarzać dosyć głośne dźwięki i trwało to chwilę zanim się nie uciszył.

Greywood

Devil
Ok przyjmuję to do wiadomości i tworzę nową sytuację.
Wojownik odparował twój sztylet jednym ciosem od dołu. Był na tyle czysty aby nie zniszczyć drewna w mieczu. Następnie wyprowadził kontratak z brzucha wybijając twoją gardę w prawą stronę. Żeby miecz Ci nie wypadł z rąk musiałeś go puścić lewą ręką i to zaważyło na całym pojedynku. Twój przeciwnik zadał idealny cios od dołu, powodując u Ciebie pęknięcie szczęki i odlecenie na kilka metrów w tył.

Alune

Jejuu...swoją drogą dziwne, że nikt nie wybiegł.
<podbiegam do bramy i kopie ją z całej siły, jak zobaczę zbliżających sie właścicieli to odbiegam w najbliższe krzaki>

...

-No pięknie-wysyczałem

Greywood

Nikt nie wybiegł. Chociaż po całym murze znowu poleciał ten sam odgłos.

Devil.
- Nie przeklinaj w moim domu i nie przy dzieciach! - powiedział wojownik.

...

(nie przeklinałem Wesoly

)
-No dalej kończ. Na co czekasz?

Alune

Dobra tam...raz kozie śmierć...<wspina się po bramie>

Greywood

Przelazłaś na drugą stronę. Dookoła rozległ się widok mieczy powbijanych w ziemię, szpad, pik, łuków i innych broni. Na samym szczycie stała chatka. Przez chwilę wydało Ci się, że ktoś z niej na Ciebie patrzy.

Alune

Greywood

Nic się nie dzieje.

Alune

<ostrożnie zmierzam w kierunku chatki>