..::WarlandRPG::..

...

(A co się ze mną dzieje?)

Greywood

Selenia
Nic się nie dzieje.

Devil
- Nie ma tak łatwo psie. - powiedział i ignorując Cię zaczął poprawiać rabatki. Z twoich ust wyciekła powoli krew. Miałeś złamaną szczękę i nie było to najprzyjemniejsze uczucie jakie znałeś. - Zresztą jakim cudem mam Cię zabić drewnianym kijem - dodał po namyśle. - Nie jestem mordercą.

Alune

<kieruję się do wejścia>

Greywood

Wejście jest gigantyczną drewnianą bramą z kilkukilogramowymi kołatkami. Jednak ciągle zdawało Ci się, że ktoś Cię obserwuje.

Alune

<robię przerażona minę i co chwilę oglądam się w kierunku bramy, skąd przyszłam.> Mam dziwne wrażenie...<rozglądam się, po czym uderzam kołatką>

...

-Zabieranie duszy ludziom to prawie jak morderstwo.

Greywood

Kołatka odpada Ci w dłoniach. Jest pewnie baaardzo stara ( Wesoly

)

Defil
- Prawie robi wielką różnicę. - powiedział wyciągając zarobaczoną rzodkiewkę.

Alune

Haha...zachowam na pamiątkę. <chowa i próbuje otworzyć drzwi>

Greywood

Dodatkowe Wynagrodzenie:
Selenia
Zardzewiała Metalowa Kołatka w kształcie lwa. (do naprawy u znachora)

Drzwi ustąpiły twojej wielkiej i zacnej sile. Po wejściu oczywiście zamknęły się z hukiem. Weszłaś do sali wejściowej. Była gigantyczna. Wszędzie rozchodziły się czerwone dywany. Dookoła stały gabloty z różnymi różnościami. Od najdziwniejszych przedmiotów po najrzadsze. Wszystkie z różnych epok i czasów.

Dróg do obrania było pięć. Po wielkich schodach mogłaś wejść na półpiętro. Stąd mogłaś skręcić w lewo bądź w prawo. Po prawej jednaj drzwi zatarasowane były kilkoma rzędami mebli. Trochę by Ci zajęło usuwanie ich. Nad lewymi drzwiami zwisały dwa ixy na sznurku. Czyżby to był zakaz? Na dole po prawej były drzwi prowadzące do kuchni. Zalatywało stamtąd niezmiernie. Kto wie? Może tam jest kryształ? Następne drzwi prowadziły na strych. No oczywiście były w samym centrum sali, około 7 metrów nad ziemią. Możesz zawsze próbować. Nie ma co... Ostatnie drzwi prowadziły do piwnicy. Miła zachęta do pójścia tam, przez jedną z dziur w deskach wystawał kawałek ręki człowieka. Właściwie tylko kości ręki. Ale bardzo, bardzo starej.

...

-Taaaaa. No i co teraz masz zamiar zrobić?

Alune

Wydaje mi się, że kryształ może być...wszędzie. Na to wygląda...ale te kości...najpierw zajrzę do piwnicy...<szukam pochodni>

Greywood

Selenia (idealny wybór. To miało być najstraszniejsze i najokropniejsze miejsce.)
Weszłaś do podziemi. Na miejscu znalazłaś na podłodze pochodnie i ją zapaliłaś. Płomień rozjaśnił krwawą scenę. Dookoła walały się szczątki ludzkie. Gałki oczne, mózgi. Wszystko było na zewnątrz. Cofnęłaś się instynktownie i upadłaś. Poczułaś pod ręką coś lepkiego i długiego. Podniosłaś to i dostrzegłaś, że to jelito. Ludzkie jelito (grube.). Po chwili zebrałaś się w sobie i stwierdziłaś, że dookoła nie znajduję się nic innego. Oprócz obrazu z krwawym napisem:
hcezrt od zcilop i yzco jinkmaz ,hcataparat w zseizdęb ilśej
Oni tego nie zrobili... No i ups. Coś im się stało.

Devil
- Idź pociesz kobietę. Zobaczymy czy na coś cię stać - powiedział lekceważącym tonem.

...

-To będzie bardzo łatwe, zwłaszcza jak jestem w tym stanie. (chodzi o szczękę)

Greywood

- A na mnie szarpiesz język. Rusz tyłek i jazda do niej! Pokaż, że nie jesteś bezużyteczny.

Alune

O fuu...obrzydlistwo...a to jakieś bazgroły. <wychodzę i kieruję się do wejścia na półpiętrze, z dwoma x>