..::WarlandRPG::..

Alune

Mnie? Hehe, nie bądź taka zachłanna, zapewne dostałaś już wielu moich poprzedników. Mogę ci jednak pomóc. Dzięki mnie, twoja dusza będzie wolna, jak ta, w pokoju obok. Ty w zamian pomożesz mi się stąd wydostać. <pytająco patrzy na zjawę>

Greywood

Selenia
- Stąd nie da się wyjść. Nie o własnych siłach - powiedziała i rzuciła się na Ciebie. Podczas skoku jej włosy się uniosły. Nie miała oczu. Były tam tylko puste oczodoły. Próbowałaś się uchylić, jednak nie zdało Ci się to na nic. Wskoczyła... W Ciebie?

...

Obudziłaś się w środku domu. Jednak nie był to ten sam dom, do którego trafiłaś i męczyłaś się ze zjawami. Był o wiele młodszy i czyściejszy. Nigdzie nie było dziur, nic nie było pozabijane deskami. Był nowy. Rozejrzałaś się dookoła. Meble, dywany, obrazy i lustro... Ale zaraz! Popatrzyłaś w lustro i zobaczyłaś siebie! Byłaś małą dziewczynką, o kruczoczarnych oczach i w jasnoniebieskiej koszuli. Przy twoim pasie nie było już miecza. W twoich butach nie było sztyletu. - Ini - usłyszałaś głos z piętra. - Choć tu kochanie. Musisz się przebrać, zaraz idziemy do kościoła!

DeViL
- Ty i tak nie zrozumiesz... Jesteśmy tu zamknięci. Tobie powoli odbiorą zdolność myślenia i staniesz się ich idealnym przywódcą. Zatem co to ma za znaczenie kim jestem? - odpowiedziała. Tym razem już nie udawała.

...

-Wszystko ma znaczenie. A ja nie dam się pokonać bez walki. -Musze znaleźć szybko jakieś wyjście z tej beznadziejnej sytuacji. Myślałem gorączkowo.

Alune

O matko...Czy to ten sam dom?<rozejrzała się jeszcze raz po domu, z przerażeniem> Zaraz...może chcesz, żebym zobaczyła co tu się zdarzyło...jak zginęłaś...Ale...to ty jesteś córką tej kobiety? Tej, która chciała mnie zabić? Eeee...już nie wiem. Wszystko mi się pomieszało...<mówi do lustra>

Eee...tak mamusiu, już idę. <krzyknęła i skierowała się do mamy>

Greywood

Gdy tylko to pomyślałeś, przed tobą pojawiły się duże drzwi. Otworzyły się i twoim oczom ukazała się twoja sypialnia w zamku. - Czy ty chcesz mnie zgwałcić? - zapytała raptownie towarzyszka, patrząc co znajduje się po drugiej stronie portalu.

Siel
Pobiegłaś na górę. Zajęło Ci to wieki, zważywszy na długość nóg i siłę w nich. - No wreszcie jesteś Ini. Czas iść do kościoła. Ale zaraz... Co ty taka blada? Jesteś chora? A może opętana? - zdziwiłaś się na to ostatnie słowo. Może w tamtych czasach to było normalne? - Iść po znachora? No powiedz kochanie. Zazwyczaj dużo mówisz a teraz ucichłaś. Kochanie! - zawołała do drugiego pokoju. - Nasza córka jest chora!

...

-Nie bój się, nie mam takiego zamiaru. Muszę dorwać tego który mnie tutaj sprowadził i uwolnię nas wszystkich tu uwięzionych.... -...tylko jak to zrobić? <ruszam przez portal do sypialni, a z komnaty ruszam aby dokładnie obejrzeć zamek>

Alune

Zakręciło mi się tylko w głowie...opętana? Dlaczego uważasz, że jestem opętana?

Greywood

Siel
Co? Co z tobą nie tak? - mówiła matka coraz bardziej zatrwożonym głosem. (Przypominam jesteś małą dziewczynką i nie wiesz za dużo o świecie). Po chwili zjawił się twój ojciec. Był to tęgi mężczyzna o rudych włosach. W jego oczach było dużo dystansu i były to oczy... Mordercy. Biło od nich ciepło i zarazem chłód jakiego doświadcza wojownik od przeciwnika przed walką. Po chwili patrzenia na Ciebie zapytał: - Kim jesteś?

Devil
Rozpocząłeś obchód po zamku. Wszędzie widniały jakieś dziwne portrety z datami, które nie przypominały zwykłego czasu życia ludzkiego.
"Większość z nich, była pewnie poprzednimi właścicielami tej ziemi. Tylko czemu żyli tak długo? Kilka czy nawet kilkadziesiąt tysiącleci. Nawet elfy tak długo nie żyją." - pomyślałeś ale zaraz dostrzegłeś dwa portrety, które zwróciły twoją uwagę. Był to portret obecnego pana zamku i... Twój. Na obydwóch była data początkowa, ale nie było daty śmierci. Zatem. Czy pierwszy pan ciągle żyje?

...

Kur*a zagadki, zagadki i jeszcze raz zagadki. Zacząłem szukać komnaty pana tej ziemi.

Greywood

- Gdy tylko pomyślałeś o pokoju pana zamku przed tobą pojawiły się drzwi i otworzyły się. Przed tobą ukazała się ciemna sypialnia z pozabijanymi deskami oknami. Łóżko było przecięte na pół a na niektórych ścianach była krew. Tylko czyja? Wchodzisz czy nie?

...

Wchodzę, w środku rozglądam się za jakimiś przedmiotami należącymi do pana.

Alune

<rozpłakała się> jak to? <mówi przez łzy>