..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

<wołam małego demona>

-Co mam zrobić potem? - zapytałem po cichu.

Anyzratak (Jake)

-Zamknąć się i mnie słuchać. Jeśli chcesz przeżyć, oczywiście. Nie - dodał widząc Twoją zdziwioną minę - nie pragnę twojej śmierci. Zabijanie to głupia zabawa ludzi i elfów. Czasem też krasnoludów. Demony zabijają kiedy muszą. Lub kiedy potrzebują krwi. Nie jesteśmy tacy jak wampiry czy wilkołaki, panujemy nad sobą...
Popatrzył na krzątających się ludzi.
- My też dzielimy się na klany. Rywalizujemy ze sobą. Akurat mnie nie zalezy na darmowym dokarmianiu naszych wrogów.
Chłopiec odszedł, a ty zacząłes się zastanawiać, kim jest ich dowódca. Skoro są klany, muszą być przywódcy, czyż nie?....

(na razie mała przerwa, ok? Muszę sprawdzić jedną rzecz w poprzednich rozdziałach. Napiszę zaraz po tym, a jesli nie zdążę dzisiaj - po piątku. )

Jasir (Viron) Mahdi

Greywood

Anyzratak.... Mała przerwa robi się coraz większa Wesoly

Jasir (Viron) Mahdi

Piątek też już minął.

Anyzratak (Jake)

Po chwili mały demon zonwu do Ciebie podszedł.
- Musimy przejsć przez las. Dwa dni drogi za nim jest bezpieczne miejsce dla was, ludzi i elfów.
Kiedy już chciałeś odejsć powtórzyć to innym, demon cię zatrzymał.
- Walczyłeś już z demonem? - zapytał napastliwym tonem.

Greywood

<siedzi i ostrzy miecz wpatrując się w rozmowę. Mówi pod nosem> Podsłuchiwacze, będą ścięci. Podejrzliwi zabici również. Co mi zostaje.

Jasir (Viron) Mahdi

-Tak...

Greywood

|mówiłem pod nosem i nie podsłuchiwałem

|

Jasir (Viron) Mahdi

O tym, czy coś podsłuchałeś zadecyduje Anyzratak...

Greywood

|Ja tylko na was patrzyłem. A czy "usłyszałem" Ona zadecyduje

|

|choć właściwie nie miałem zamiaru usłyszeć, tylko coś musiałem powiedzieć

|

Anyzratak (Jake)

Nie, Grey, mimo Twoich chęci nie zdołałeś uchwycić ani słowa.
Demon złapał Cię za koszulę i przyciągnął do siebie, tak, że znalazłeś się z nim twarzą w twarz, na jednym poziomie.
- Jak on wyglądał? - wysapał.

Jasir (Viron) Mahdi

-A jak, ma kurna demon wyglądać? Duże, czerwone bydle...ale...miał w sobie coś...majestatycznego...anioł, upadły anioł, o ogromnej mocy...

Anyzratak (Jake)

- Ale miał jakiś konkretny wygląd? Pies, kot, ptak... smok?

Jasir (Viron) Mahdi

-Demon do cholery, w jego zaplutej normalnej postaci. No, jak to kurna ty, gdy wyjdziesz z tego chopoka...