..::WarlandRPG::..

Greywood

Czyli co Virion. Zabijamy? Ja wolałbym coś zjeść ale taka zabawa też mi odpowiada.

Alaron aep Anguamen

nie stój nie zabijaj ich daj im odejść to są moi bracia pogromcy

<cofa się pod ścianę daleko od jednych i drugich>

Jasir (Viron) Mahdi

Czekam na Anyzratak, albo Selenię. Ewentualnie Elesiena

Elesien Redriel

Alaron żyjesz jeszcze? <pytam sie szeptem>...

Greywood

Żyje... Ale chyba niedługo... Nieprawdaż Virionie?

Alaron aep Anguamen

<szeptem> elesien a nie widać

poczekajmy aż wypowie się Anyzratak albo selenia

Elesien Redriel

Wyciągam miecz... To ca rozpiep... tych dziadów... Alaron jestes ze mną?

Alaron aep Anguamen

poczekajmy na selenie albo Anyzratak

Alune

Dzięki za wolność Anyzratak

Alaron! Nas będzie większość...i co z tego, że Grey ma jakiś tam miecz...miecz to nie wszystko. Zabijmy virona a potem okrążmy Greya<wszystkich nie może zabić na raz...> i po sprawie. Nas będzie dwa razy więcej...no chyba że wybierasz ich, tych pie******** zdrajców... <mówi ze złością, kończąc ciszej>

-Mam wam tyle do powiedzenia, "przyjaciele"... Nie wiem czy będę mogła choć przez chwilę zdusić to w sobie...ale postaram się, bo nie czas teraz na wyznania. Może kiedy indziej... <wyciąga miecz i z zaskoczenia rzuca się na Virona> Giiń zdrajco!

Alaron aep Anguamen

< podchodzi do seleni i Anyzratak i elesien>

vironie wybrałem

Jasir (Viron) Mahdi

-Błąd. - Viron jedyn ciosem paruje ruch Selenii. - To, jeśli chodzi o wasze umiejętności. Grey, bijemy?

Greywood

<Wysiąga magiczny miecz i wybiera przeciwnika: Anyzratak>

Alaron aep Anguamen

Greywood

<Skierowuje czar w kierunku łuku Alarona w drugiej ciągle dzierżąc magiczny miecz>
flis apara vennisimi!

SKOŃCZE Z TWOJĄ ZABAWKĄ!.

Jasir (Viron) Mahdi

Viron dostaje...

-GREY, nie my...PRZYWOŁANIE WIELKIEGO IFRYTA!

Przed wami pojawia się najpierw ogień, później z ognia wyławia się turban i niebieskie oczy.

-Ty też coś przywołaj. Ifryt sam nie da im rady, chociaż będzie nas chronił od ciosów...