..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

<no więc wracam do obozu...>

i czekam na Virona

Jasir (Viron) Mahdi

Grey :

Nagle poczułeś ból głowy. Wszystko zawirowało, zamknąłeś oczy. Gdy je otworzyłeś, patrzył na ciebie chanacki mag.

Alaron :

Nagle wokoło Greya pojawiła się poświata. Po kilku sekundach...zniknął?!
Jak to...to niemożliwe!

Anyzratak :

Chłopi w końcu się godzą.

Elesien :

Docierasz na miejsce.

Anyzratak (Jake)

<no więc prowadzę ich najkrótsza drogą do obozu>

Viron, zajrzyj do działu PS, masz parę rzeczy do zaakceptowania XD

Alaron aep Anguamen

<wybiegam z namiotu>

on uciekł Jasna cholera on uciekł Anyzratak słyszy on został teleportowany

grr zapłacą mi za to ale na szczęście mamy tu wszystko po za jego mieczem
wiesz złoto itp.

Alune

<Jaakkk...to uciekł..!? Wbiega do namiotu> Rzeczywiście... To co teraz robimy?

Alaron aep Anguamen

Atakujmy nim się przegotują grey przeszedł chłostę więc jest ranny

Edormir

Nie zapominajcie o mnie !
<patrzy pytającym wzrokiem na Alarona>
Alaron, jaki masz plan?

Alaron aep Anguamen

tradycyjnie zniszczymy ich mury katapultami i magią a potem to pójdzie

z górki Anyzratak spali ich ognie ze swego smoka a my ich wytniemy w pień

ale mam ochotę i zniszczyć zaatakujmy dziś

Edormir

<szyderczo się uśmiecha>
Masz jakiś dobry trunek?

Amon

-Edomir, to ty pogromca jesteś? - Zapytał się go ze zdziwieniem

Alaron aep Anguamen

Amon ty tutaj Anyzratak aresztujmy go za zdradę

Edormir

Jestem w łowcach... mam już sztylet ceremonialny

<patrzy z błaganiem>

Ma ktoś jakiś dobry napitek?

Alaron aep Anguamen

no dobra jak chcesz to go nie aresztuj ale jak nas zaatakuje to nie będzie moja wina <mówi podejrzliwie>

Eh chodźmy się napić wina co tak gadać będziemy na stojąco i bez napitku

Amon

STOP

Mamy kogel mogel - Ja i Edomir jesteśmy w karczmie u Łowców a ja jestem jeszcze naraz w wiosce obok Anyzratak któej przy tobie chyba nie ma. ALE JA JUŻ SAM SIE GUBIĘ xd

Edormir