..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

<podchodzi do Anyzratak i chlasta go [ją] w twarz>

ty bezwstydny morderco prawia zabiłeś elfa jak mogłeś chcieć i próbować zarżnąć go jak psa ty ty ty zwierzaku bez honoru

<chlasta w twarz znowu >

jak mogłeś do ciężkiej cholery ty jesteś władcą pogromców czy słowa "honor pogromców nie ma granic" jest bajką tak?! te wszystkie piękne
poematy wiesz że załamałeś mój system wartości swoimi poczynaniami

nie będę tracił więcej czasu na rozmowę z tobą on jest ranny <wskazuje grya> i ledwo żyje trzeba mu pomóc albo opatrzysz mu rany ze mną albo wyjdź tu nie ma miejsca na takie zagrywki Anyzratak ... On jak go nazwałeś "zdrajcą" potrafił zdobyć się na poświęcenie i darować mi życie teraz widzę kto tu jest kim przeżyliście razem wiele przygód na dobre i złe
a Ty teraz próbowałaś tak go bezwstydnie zamordować żal mi cie jeśli myślałeś że ja też chcę go zabić...

<krzyczy> Przyślijcie tu medyka do jasnej anielki </krzyczy>
elesien żadnego przesłuchania do póki jego stan się nie polepszy
wynoś się

<odwraca się się w stronę graya i opatruje jego rany>

Anyzratak (Jake)

<wali otwartą ręka alarona w twarz>
Śmiesz mnie uderzyć?!
<ponawia cios>
Nawet nie wiesz, co przeżyłem przez tych, z którymi się brata! Myślisz, ze zwykły cios by go zabił?
Owszem, jestem Pogromcą Smoków! I nie możesz mi prawić kazań na ten temat! Ja sworzylem Pogromców ( no w pewnym sensie XD) i wiem, co znaczy honor, jednak są sprawy, których możesz nie zrozumieć...
Właśnie przez te przygody "na dobre i złe" go nienawidzę. Bo zdradził. I eraz jest bardziej na złe niż dobre.
I nie będziesz mi rozkazywał. Sam zdecyduję, kiedy wyjść.
Przyłóż mu to do rany, może pomoże <rzucam alaronowi sakiewkę z jakimiś ziołami>
I milcz jak do mnie mówisz! ( Laughing

)Muszę pomyśleć <mówię podchodząc do okna>

Greywood

Bijcie się! <syk> niezgoda i chaos!

Alaron aep Anguamen

Anyzratak (Jake)

Viron...?

<zwracam się do... Randalpha?>
Możesz go "przesłuchać"?
<do alarona>
Alaron, podejdź tu proszę na chwilę...

Alaron aep Anguamen

<podchodzi trzymając rękę na głowicy kindżału na "wszelki wypadek">

słucham

Anyzratak (Jake)

Zdejmij rękę z broni, uważasz, że coś ci zrobię? Jestem twoim dowódcą, nie mam zamiaru robić ci krzywdy. Dostałeś zapłatę za to co zrobiłeś <mowię na początek, wskazujac na zaczerwienione ślady po uderzeniu>
Nie zauważasz niczego podejrzanego? <kontynuuję> W tym, że Grey tu jest? Przecież Viron nie wysłałby kogoś tak mu ważnego na taką misję skoro ma innych Łowców (nie wiem skad, ale ma XD) gdyby czegoś nie knuł. Po co nas puścili? Po co przyłał tu Grey'a? Znam go, a on zna mnie. Wiem, że nie jest na tyle głupi żeby robić coś takiego i może coś knuć, on z kolei wie, że mogliśmy ich zestrzelić. Moze specjalnie go tu przysłał. Nie wiem po co, ale trzeba zachowac ostrożność. I nawet jeśli jestś obrażony, to nie okazuj tego przy tym psie, bo ich cieszy niezgoda w szeregach wroga (nie czuję jak rymuję Laughing

). <popatrzyłem Alaronowi w oczy czekając na jakąś reakcję>

Alaron aep Anguamen

<puszcza głowice i trzyma ręce luźno>

dobrze więc przyprowadźmy tego maga do czytania w myślach

Greywood

Czytajcie, czytajcie! Zobaczymy co potraficie...

Anyzratak (Jake)

VIRON!!!! Ktoś tu mówił o nieobecnościach...
Laughing

Widocznie podświadomie się wymieniamy XD

Jasir (Viron) Mahdi

Anyzratak...a ty skąd miałaś armię Pogromców w WG o naszych (mojej i Bartka) kłótniach?

Randalph stanął nad Greyem.
-Flis apare vennisimi estalar agrandar... - mag wypowiadał kolejne inkantacje.

Grey, jesteś pod całkowitą kontrolą maga. Musisz odpowiadać na pytania Anyzratak i Alarona.

Alaron aep Anguamen

czemu leciałeś z tymi łowcami?

Jasir (Viron) Mahdi

-Mieliśmy dostarczyć jedzenie do twierdzy.

Anyzratak (Jake)

Kiedy? XD Zresztą zartowałam sobie przecież XD

Czekaj alaron, trzeba trafnie zadać pytanie... jest jeszcze kwestia tego, że Viron mógł go nie poinformować o tym, co chce zrobić przewidziawszy że go przesłuchamy...
<zwracam się do Grey'a> Jak dokładnie brzmiał rozkaz i od kogo go dostałeś?

Elesien Redriel

Zapytajcie czy Viron też jest kontrolowany...