..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

-Ej, pragnę zauważyć, że w prawo idąc dojdziemy "za krawędź mapy"... do pustelnika jest w tę stronę...

Alune

No tak...hm...czy ta zasypana droga, była nie do przejścia? Może da radę się przecisnąć...albo przejść jakoś naokoło...

...

-Zdam się na większość.

Anyzratak (Jake)

O ludzie

- Z kim ja musze pracować - westchnął Anyzratak. Zaczął zdejmować pakunki z Shurikana. Martin jakby pojął o co chodzi.
- Odciążcie smoki, niech spróbują sie przez to przekopać - rzekł do was.

...

Alaron aep Anguamen

| Ja tę mapę zgubiłem dawno temu Wesoly

|

-Oj zgubiłem mapę. Mamy jakieś łopaty? -

Alune

A ja o niej zapomniałam xD

<pomagam Anyzratak'owi>

Elesien Redriel

Mam rozumieć, że on jest za tą ścianą?

Anyzratak (Jake)

- O ile ta mapa jest dobra, tak powinieneś to rozumieć. Smoki się tym zajmą, nie łopaty - zaśmiał się Anyzratak odpowiadając Alaronowi.
Po paru chwilach wszystkie smoki zajęte były przekopywaniem się przez skały.
***
- Nie skończymy dzisiaj. Kładźcie się spać, będę stał na straży - powiedział Anyzratak.
- Znowu wampiry nas zaskoczą - zaśmiał się Martin - Czy wokół was zawsze "przygody" krążą? - spytał układając koce na zakurzonej ziemi.

Alaron aep Anguamen

<Kładę się na kocu lecz nie śpię... Pogrążam się w myślach i nasłuchuje >

Elesien Redriel

Dotrzymam ci towarzystwa, Anyzratak.

Anyzratak (Jake)

Cisza... Chociaż nie można tego ciszą nazwać, raczej był to szum wiatru przerywany chrapaniem smoków.
Anyzratak siedział po jednej stronie obozu, ty, Elesien, po drugiej.
Nagle coś potoczyło się po ziemii przed tobą.

Elesien Redriel

<podchodzę i patrze co to jest>

Jasir (Viron) Mahdi

Co się ze mną dzieję?

Anyzratak (Jake)

Śpisz

Gdy wstałeś i podszedłeś bliżej, okazało się to zwykłym kamieniem.
Coś uderzyło cię w plecy. Z jękiem upadłeś. Czyjaś ręka zatkała ci usta, ale ugryzłes ją i dobyłeś broni. Po chwili obezwładniłeś przeciwika, który okazał się (coż za niespodzianka Wesoly

) wampirem.