..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

-Jakieś drogi do czegoś. Nie mam pojęcia do czego. -

Anyzratak (Jake)

Alaron i Selenia
Szliście jakiś czas....
Nagle poczuliście dziwny zapach... jakby zgnilizny. Robiło się coraz jaśniej. Ostrożnie parliście naprzód aż nagle Selenia, która szła pierwsza, zatrzymała się, powstrzymując się od krzyku (uznałaś, że warto być cicho). Dzięki temu gwałtownemu ruchowi nie spadła z półki skalnej a ty, Alaron nabiłeś sobie guza upadając i uderzając się w głowę.
Selenia, słyszałaś głównie jęki Alarona i jakieś dziwne mruczenie.
W dole zauważyłaś dziwny cień na bardzo dużej przestrzeni - to była jakaś duża jaskinia, mocno juz oświetlona - światło słoneczne padało przez duże dziury w sklepieniu i ścianie z waszej lewej strony - i drugi, prawie tak samo wielki, tyle, że... poruszający się.

Alaron aep Anguamen

-Auć moja głowo. A co to? -

Anyzratak (Jake)

Coś mi się zdaje że ostatnio wszyscy piszą "na odwal się"... -,-

Alaron i Selenia
Coś poruszało się na dole. Teraz weszło w zasięg światła i zobaczyliście jakieś masy mięśni i skórę w brudnych kolorach brązu, czerwieni i czerni. Nigdy nie widzieliście czegoś takiego, nie przypominało to niczego, co znaliście, ani niczego, o czym w ogóle słyszeliście...

Alune

Rany!!!! <wymachuje pochodnią przed "tym czymś" i wyjmuje szable> Alaa...ron, trzymasz się? <mówi nie spuszczając oczu z monstrum>

...

Ruszyłem powoli przed siebie, jedną ręką cały czas wodziłem po ścianie, zaś druga spoczywała na rękojeści miecza.

Alaron aep Anguamen

-Yyy, taak, co teraz? O już wiem -
Używając pierścienia komunikuję się z Anyzratak
-Znaleźliśmy dół. W środku jest jakiś potwór. Co mamy zrobić

Anyzratak (Jake)

Alaron i Selenia
Alaron, usłyszałeś rozdrażniony głos Anyzratak: Potworów się boisz? Szukaj kapelusza...

Devil
Korytarz w pewnym momencie zwężał się. Tu ślady nakładały się na siebie - widocznie musieli iść gęsiego.
Usłyszałeś odległe głosy, dźwięki rozmów i śmiechu, oraz zapach pieczonego mięsa.

Alune

I co Alaron? Co Anyzratak powiedziała?

Alaron aep Anguamen

-Że mamy znaleźć kapelusz... ?-

Anyzratak (Jake)

Alaron
KAPELUSZ, Alaron, KAPELUSZ! Ten zdziwaczały Pustelnik zgubił swój kapelusz! Już chciałeś coś powiedzieć, kiedy dodała: Nawet nie próbuj, ani słowa. Z doświadczenia wiem, że czasami nic nie jest tym, czym się wydaje. Szukaj kapelusza!
Faktycznie, przecież ten pierwszy cień... to nie był cień, to była jakaś... jakieś zbiorowisko przedmiotów... jeśli nie myliły cie oczy.

...

Podkradam się cicho i staje poza kręgiem światła i słucham o czym mówią.

Anyzratak (Jake)

Devil
To ogólne rozmowy, plotki, żarty, anegdoty. Nic ważnego. Nie widzisz jednak rozmówców.

...

Podkradam się bliżej, tak żebym ja ich mógł zobaczyć, a oni mnie nie.

Anyzratak (Jake)

Devil
Chowając się za jedną z dość dużych licznych w tym miejscu skał przypomniałeś sobie, że jaskinia znajduje się wysoko nad ziemią.
W jaki sposób pojawiły się tu się tu konie??
Bladzi wojownicy - mieli lekkie zbroje i broń przy pasach - o ostrych zębach i czerwonych szmatkach zawiązanych na ramionach, chyba jako znak rozpoznawczy.
Wampiry.
Mnóstwo wampirów w wielkiej jaskini.
Tłoczyły się przy ogniskach, odpoczywając.
Twój wzrok przykuły skrzynie stojące po twojej lewej stronie.
Przez przypadek dotarłeś jak dotąd niezauważony do miejsca, w którym widocznie coś składują.
Usłyszałeś za sobą kroki.
Strażnik...