|
..::WarlandRPG::.. ..::Smocze RPG::.. - Warland...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elesien Redriel
::V-MG::Admin::
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 5322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z willi obok Kurgu! Płeć: Mąż
|
Wysłany: Czw 17:46, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręcę nie czuję ich...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ethar Youngdevil
Pogromca Smoków
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z puszki Pandory
|
Wysłany: Czw 19:16, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręcę nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jano
Zabójca
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cholerzyn
|
Wysłany: Pią 10:10, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elesien Redriel
::V-MG::Admin::
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 5322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z willi obok Kurgu! Płeć: Mąż
|
Wysłany: Pią 13:09, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ethar Youngdevil
Pogromca Smoków
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z puszki Pandory
|
Wysłany: Pią 15:27, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elesien Redriel
::V-MG::Admin::
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 5322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z willi obok Kurgu! Płeć: Mąż
|
Wysłany: Nie 11:09, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ethar Youngdevil
Pogromca Smoków
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z puszki Pandory
|
Wysłany: Pią 15:13, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greywood
Lord Demonów
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 2368
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dintharis Płeć: Mąż
|
Wysłany: Czw 19:23, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent. Lecz ten który podszywa się pod Osame Bill Ladena, albo raczej nim jest!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alaron aep Anguamen
V-MG (Smoczy Lord & Władca Kuźni)
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 3601
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mąż
|
Wysłany: Pią 20:54, 06 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent. Lecz ten który podszywa się pod Osame Bill Ladena, albo raczej nim jest!
więc postanowił nasłać na niego tajną policje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greywood
Lord Demonów
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 2368
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dintharis Płeć: Mąż
|
Wysłany: Sob 13:57, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent. Lecz ten który podszywa się pod Osame Bill Ladena, albo raczej nim jest!
więc postanowił nasłać na niego tajną policje. A ta zamiast złapać Osamego zaatakowała go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ethar Youngdevil
Pogromca Smoków
Dołączył: 15 Cze 2007
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z puszki Pandory
|
Wysłany: Pią 16:35, 05 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent. Lecz ten który podszywa się pod Osame Bill Ladena, albo raczej nim jest!
więc postanowił nasłać na niego tajną policje. A ta zamiast złapać Osamego zaatakowała go.
Wredni policjanci chórem zakrzyknęli "NOBODY EXPECTED SPANISH INIQUSITION!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Greywood
Lord Demonów
Dołączył: 17 Maj 2007
Posty: 2368
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dintharis Płeć: Mąż
|
Wysłany: Wto 12:15, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent. Lecz ten który podszywa się pod Osame Bill Ladena, albo raczej nim jest!
więc postanowił nasłać na niego tajną policje. A ta zamiast złapać Osamego zaatakowała go.
Wredni policjanci chórem zakrzyknęli "NOBODY EXPECTED SPANISH INIQUSITION!"
I poszli do klopa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elesien Redriel
::V-MG::Admin::
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 5322
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z willi obok Kurgu! Płeć: Mąż
|
Wysłany: Wto 15:57, 23 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W stacji kosmicznej im. Armolda Szfarcenegera, badającej anomalie czasoprzestrzenne i wpływ Coca coli ZERO na żuki gnojarze, panował spokój. Do czasu... (Dokładniej do zeszłego Poniedziałku). Działy się tam dziwaczne rzeczy.
Zaczęło się od tego, że Rudy Arturo Metalowy Łeb wcisnął przełącznik "X", na którym było napisane: "pres dis baton tu kontińju gejm". I dostał pluszowego króliczka... I począł się z nim bawić. Lecz ten wybuchł. Bo to nie był króliczek tylko nieświerzy ser (Cannenbert), który krzyknął I LIKE THIS GAME. I zobaczył czekoladowe mleko podbiegł doń krzycząc: "I LIKE CHOKLIT MILK!!!!" Niestety, potknął się po czym stwierdził "NOW U ARE A HORSEY but FLOOR TASTES FUNNY", na koniec zaśpiewał: "Tinkle tinkle in the car what i wondes is a jar" i wybuchł!!! Ale przybył dzielny króliczek i go wskrzesił.
Wracając do tematu... Wybuch <BUUUUM> wywołał rekcję łańcuchową dzięki/ przez którą/ej Mieszkańcy stacji zamienili się ciałami (z wyjątkiem króliczka, który i tak został wielbłądem). Wielbłąd (króliczek) począł nowe życie, zasiadł na prezydenckim fotelu. Ale szybko z niego spadł (ślisko). Ponieważ był wysmarowany margaryną... a może nawet masłem. Zdenerwował się i wrzasnął:
Co to ma znaczyć?!?!?!
Nic...
Rozwscieczony podszedł do maszyny wyciągającej zabawki, wrzucił pięć Arnoldów i zaczął wyciągać zabawkę w postaci miniaturowego łazika. Nie spodobało mu się to więc podjął heroiczną próbę zniszczenia maszyny. Po dwusetnym uderzeniu młotem w metalową obudowę, zwiędły mu ręce. I po co rozkrajał to wahadełko??
Ała moje ręce nie czuję ich...
- Lepiej nie czuć rąk niż czuć ból - pomyślał.
Wtedy ujrzał Jego.
Myśli hmm... kto to jest??? A... to Zenon... Zenon M. pseudonim "Mięsożerca" odpowiedzialny za wywołanie wilka z lasu i śmierć Baby Jagi, mający też kontakty z SB. Pan prezydent wezwał Zenona na przesłuchanie... Gwoli ścisłości - Nie Mój Prezydent. Lecz ten który podszywa się pod Osame Bill Ladena, albo raczej nim jest!
więc postanowił nasłać na niego tajną policje. A ta zamiast złapać Osamego zaatakowała go.
Wredni policjanci chórem zakrzyknęli "NOBODY EXPECTED SPANISH INIQUSITION!"
I poszli do klopa. Wychodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|