..::WarlandRPG::..

Elesien Redriel

Hehe

To zamknij

P.S. Vir, Seth był u mnie dzisiaj

Alune

Elesien, nie przedstawiałeś się już? xD

Anyzratak (Jake)

Oj, Devil, Devil, kto tu komu gra na nerwach... xD

Shani dea Deltus

Anyzratak nadal grasz jako facet czy coś się zmieniło?

Anyzratak (Jake)

Nie, już nie gram jako facet, ale co to ma do tego tematu? Wesoly

Shani dea Deltus

hmm...Przedstaw się, mówi się coś o sobie to chyba pasuje no nie?

Shina · Wysłany: Wto 16:46, 09 Mar 2010 Temat postu:

Ja jestem Jagoda. Interesuję się historią Meksyku.

Jasir (Viron) Mahdi · Wysłany: Wto 21:16, 09 Mar 2010 Temat postu:

Historią Meksyku?!

Łohoh! A możesz przybliżyć? Wesoly

Shina · Wysłany: Śro 11:06, 10 Mar 2010 Temat postu:

Proszę bardzo! Aztekowie, Majowie, piramidy i składanie ofiar z ludzi na samej górze świątyni... Podbój Meksyku przez Hiszpanów... Najbardziej interesuje się Aztekami bo to oni panowali w Meksyku najpóźniej i to oni stworzyli największe imperium. Kiedy zaś przypłynęli Hiszpanie oni już o tym wiedzieli bo jakaś ich przepowiednia o zagładzie imperium się wypełniła. Majowie zaś obserwowali gwiazdy z taką dokładnością, że ich kalendarz przewyższ złożonością nasz. A! I wyliczyli datę końca świata.

Trochę się rozpisałam, a miałam tylko przybliżyć, no ale co tam!

Ismael Dreschel · Wysłany: Śro 15:44, 10 Mar 2010 Temat postu:

Rozpisałaś? E tam! Napisz jeszcze więcej! Wesoly

Ach, przy okazji. Żeby było tak oficjalnie: Victor = Nev.
Żeby wszyscy wiedzieli, tak, to ja, stary fanatyk Nerevan.

Btw. Wiesz może coś więcej o "białym" bogu, który miał przybyć zza morza i był przeciwny składaniu ofiar z ludzi, a którego tamtejsze ludy wzięły za Hiszpanów? Zawsze strasznie mnie zastanawiało to zagadnienie (chodzi mi tu teraz o aspekt religijny, nie historyczny). Nie pamiętam, jak się nazywał, zresztą te ich nazwy... Ale wiesz, o którego mi chodzi? Wiadomo o nim coś więcej? Jeśli można Cię prosić o to oczywiście Wesoly

.

Shina · Wysłany: Pią 20:30, 19 Mar 2010 Temat postu:

Bóg o którego ci chodzi był uważany przez Azteków za stworzyciela ich gatunku. Stworzył on tylko ludzi i dbał o nich jak Prometeusz w mitologi Greków. Przybierał postać opierzonego węża. Według legendy przybył na tratwie z trzciny jako człowiek z jasną brodą. Zaczął nauczać ludzi jak stworzyć silne imperium, wróżyć z gwiazd i przeprowadzać skompilowane operacje. Kiedy nadszedł czas jego powrotu ujawnił swoją prawdziwą postać, po czym przysiągł powrócić za parę dziesięcioleci i powrócił na swoją tratwę. Odpłynął... Wśród panteonu bogów tej wspaniałej cywilizacji zajmował jedno z ważniejszych miejsc. Kazał sobie składać ofiary z jadowitych węży i kwiatów.

Kiedy przypłynęli Hiszpanie, Indianie nie ośmielili się stawić im czoła, ponieważ mieli brody jak ich ukochany bóg(Indianie są pozbawieni zarostu). Spodziewali się kolejnych nauk i pomocy, otrzymali zaś morze krwi i cierpienie. Nie stawiali oporu, dopóki Hiszpanie porwali ich ostatniego prawowitego króla Montezumę II, którego siłą zmusili do chrztu po czym udusili.

Jedyne co mnie irytuję w historiach Azteków, to nieścisłości spowodowane przez ignorancję konkwistadorów i misjonarzy, którzy burzyli świątynie i palili księgi. Nikt nie starał się nauczyć języka Azteków, przez co ich legendy pełne są domyśleń i dopowiedzeń historyków. Każda wersja jest inna i w każdej zapewne jest odrobina prawdy... To jest strasznie irytujące. Jak można wybrać po prostu jedną z wersji?

Mam tylko nadzieję, że nie namąciłam ci w głowię. Napisałam po prostu to co wyczytałam w mojej najbardziej wiarygodnej książce, którą napisał jeden z misjonarzy, który bardzo ubolewał nad głupotą hiszpańskiej konkwisty...

Ismael Dreschel · Wysłany: Pią 21:33, 19 Mar 2010 Temat postu:

Dziękuję Ci pięknie, o to mi chodziło Mruga

. Religią i w ogóle kulturą Azteków nigdy zbytnio się nie interesowałem, więc chciałem co nieco poszerzyć swą wiedzę.
Jeszcze raz dzięki!