..::WarlandRPG::..

Natanael

- Nie wystarcza. Wiesz dlaczego? Bo mogłeś ukraść tą zbroje. A tak w ogóle nigdy nie widziałem tego herbu skąd mam wiedzieć że jest prawdziwy. A i jakim prawem ośmielasz się nam grozić? Co?

Elesien Redriel

Nerevan:
- Hmm... A list, który dostałe od niej wystarczy?!?!? - zapytał najemnik.

Nerevan

- A podpisany był? Nie? W takim razie co mnie to obchodzi, skoro nadawca nie chciał mi się przedstawić? I że niby królowa? Z takimi manierami? Nie rozśmieszaj mnie. Poza tym, nie zamierzam pracować dla żadnej nieznanej mi władczyni, rozumiesz?

Natanael

A patrząc na sługi tej że królowej - obrzucam go wesołym spojrdzeniem.
- Dochodzę do wniosku nie jest ona zbyt majętna. Wiesz my nie pracujemy za darmo. Trzeba za coś żyć. No ale wytłumacz się chociaż. Po co nas wezwaliście. O ile to wy.

Elesien Redriel

[n]Nerevan i reszta:
Po chwili kłótni, do karczmy wchodzi kobieta odziana na fioletowo, z kapturem na głowie.
- Na co czekacie?! Ruszyć te dupy i w drogę! - krzyknęła. [/b]

Natanael

- Nie no następna. Teraz może powiesz że sama królowa nas zaszczyciła.

Nerevan

- To przestaje być zabawne. Ech, czy ja wyglądam na najemnika? Nie ruszam się stąd, tu mi dobrze, nie pracuję dla żadnego śmiertelnika. Poza tym nie zamierzam iść z kimś, kto zwraca się do mnie w ten sposób. Mam swój honor.- rozsiadam się jeszcze wygodniej.

Natanael

Dyplomacja pierwsza klasa- uśmiecham się w stronę towarzyszy. - I cóż teraz czynić mamy? Może zamówmy jakąś starawe.

Nerevan

- Doskonały pomysł. Podróż była męcząca, chętnie bym coś przekąsił.

Elesien Redriel

Odpiszę jutro. Wesoly

...

-Więc kiedy możemy tam wyruszyć?

Elesien Redriel

Devil i reszta;
Choćby zaraz.

...

-No to ruszajmy.Jeśli sytuacja jest taka jak mówiłeś, to każda chwila jest cenna.

Tard

-Devil ma rację, musimy wyruszyć natychmiast

Elesien Redriel

Devil i reszta:
- Dobrze więc spotkamy się przy karczmie rano i świecie. Wyśpijcie się i weźcie co niezbędne. Karczmarz zapewni wam nocleg. - powiedział Koss i wyszedł.