..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

-Możemy spróbować porozmawiać z ludźmi- powiedziała Anyzratak

Alaron aep Anguamen

Shani wchodzi do gry

Shani

Akurat byłaś w mieście, przybyłaś jako gwardia przyboczna Anyzratak aby poznać dogłębniej tajniki pogromców. Anyzratak dała ci wolny dzień więc postanowiłaś udać się do karczmy. Po drodze minęłaś DeViLa i kilku nie znanych ci ludzi [chyba nie miałaś jeszcze okazji grać z Nerevanem i Tardem w grze co nie?

]
Wygląda na to że o czymś żywo rozmawiali. Jako że nie chciałaś przeszkadzać weszłaś od razu do karczmy. Za jednym stołem zobaczyłaś barda i elfa. Za barem stał karczmarz.

Shani dea Deltus

Rozglądam się...Podchodzę do baru - Gospodarzu, Proszę Piwo. Wiesz może co tu się stało? [Grać okazji nie miałam, ale znam ich z hmm...reala?]

Alaron aep Anguamen

| Może... ale to nie Real ani tym bardziej biedronka

[taki mały żart Wesoly

] |

-Proszę.
A nic nowego. Paru ludzi pokłóciło się z panem Linu. Tylko tyle -

Shani dea Deltus

-Kim jest Pan Linu? Wiesz może o co się pokłócili?
[Tak wieeemmm XD]

Alaron aep Anguamen

-Hmm może wiem może nie... - karczmarz wyciągnął wymownie rękę -

Shani dea Deltus

-A nieważne...- Płacę za piwo, wychodzę i szukam DeViLa.

Nerevan

- Dobra.- odpowiadam Devilowi.- Ale zacznijmy działać, bo czas ucieka!

Alaron aep Anguamen

Shani wychodząc spotykasz DeViLa i Nerevana, Usłyszałaś to co powiedział przed chwilą |patrz post wyżej|

Shani dea Deltus

-Dzień dobry, A może raczej Niech będzie pochwalony-lekko się kłaniam- Przepraszam że się wtrącam, słyszałam to i owo...może mogłabym pomóc?

Nerevan

- Na wieki wieków... Pomóc...? Kto wie? Panienka jest...?- spoglądam zaciekawiony na Shani.

Alune

Może zaczniemy od sołtysa?

Shani dea Deltus

-Shani.Przybyłam jako gwardia przyboczna Anyzratak.- Uśmiecham się- Słyszałam w karczmie o niejakim Linu.

Alaron aep Anguamen

Alune

A nie bylam razem z Anyzratak? xD Bo napisałeś do Anyzratak: "Stoicie przed karczmą" Więc zrozumiałam, że i ja. xD