..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

| cóż... jesteś trochę po za czasem i przestrzenią... ale mam pomysł |

Viron

Po pewnym czasie poszedłeś sobie do karczmy nie ludzi. Zastałeś ją zrujnowana. Z zabitym karczmarzem. Lecz przy jego ciele już nic nie znalazłeś. Więc ruszyłeś w stronę rynku. W pewnej ciasnej uliczce napadło cię kilku bandytów. Walka była strasznie nie równa. Kilku zabiłeś ale przygwoździli cię do ziemi i związali. Na głowę nałożono ci worek.

Zostałeś do ciągnięty do innych ludzi. Mówili oni cicho i spokojnie. Słyszałeś tam też głos starca. Kłócili się o jakieś pieniądze czy coś takiego, nie słyszałeś dokładnie. Po kilku godzinach zaciągnęli cię w inne miejsce po drodze zabrali twą broń oraz w jakiś magiczny sposób zdjęli z ciebie ubranie i założyli inne.

Jaskiniowcy

W pewnej chwili drzwi na parę chwil się otwierają. Do środka wrzucają osobę z workiem na głowie i jakiegoś człowieka też z workiem obaj są związani i mają takie same suknie jak wy [z wyjątkiem Ago który swoją zdjął i jest nagi ].

Gdy zdejmujecie im worki w jednej z nich rozpoznajecie Virona drugiej nie znacie
jest to młody człowiek o jasnych włosach i karnacji. Ma twarde rysy twarzy, wyraziste zielone oczy i szerokie ramiona. Jest średniego wzrostu. Zauważacie że jego gałki oczne nie mają źrenic.

Jasir (Viron) Mahdi

-CO JEST, KURW@?!?!?

Nerevan

- Nie wiem... Głodny jestem... I spragniony... Ale nie będę pić PIWA.- na twarzy pojawiło mi się obrzydzenie.

Alaron aep Anguamen

Ech ....

Nerevan

Woda też jest

Jaskiniowcy

Człowiek uśmiechnął się i siadł w kącie

Shani dea Deltus

-Witajcie chłopcy. No Viron jest tak że nie możemy stąd wyjść a Tard i Nerevan, miejmy nadzieję że nic im nie jest, nie wiadomo gdzie są. -Biorę szczura w ręce. Witaj maleńki, masz jakieś imię? Jak sie tu znalazłeś? Jest tu może jakieś wyjście? Możesz nam pomóc? Szukamy przyjaciół. mówię do szczura. -A Ty kim jesteś pytam "nowego" przybysza.

Alaron aep Anguamen

Szczur wykorzystał cię jako toaletę.

-Jestem Taradil-

Shani dea Deltus

|Taradil to ten typ co wszedł tak?|
Dzięki szczurek uśmiecham się Maluszku jestem Elfem, jestem Twoją przyjaciółką. Mów mi Shani, odpowiesz na moje pytania?
Zwracam się do nowego-Czemu sie tu znalazłeś? Masz jakiś związek z tą sprawą? -Przyglądam sie mężczyźnie.

Tard

Wstaję z łóżka i podchodzę do stołu z którego podnoszę kufel piwa -A ja się chętnie napije - piję browara

Nerevan

- Phew...- dosiadam się do stołu i jem. Bynajmniej nie jestem zachwycony.- I co? Będziemy się opychać? Stąd chyba nie ma konkretnego wyjścia... Zamknęli nas i ubrali w to... coś. Jakieś pomysły? Jestem wycieńczony, nie mogę zebrać myśli...

Tard

Odsysam się od kufla - hmm... - robię poważną minę - Jak na razie najedz się, potrzebujesz energii, prawdopodobnie przyjdzie nam walczyć.- hmm... Ale co ja mam zrobić, też jestem wyczerpany a żeby się zregenerować potrzebuję krwi... Kur*a, mogli też o mnie pomyśleć no!

Shani dea Deltus

-Agroth! Coś Ty zrobił...hihihih... -Zasłaniam oczy, ale co jakiś czas zerkam przez palce. -Dopiero zauważyłam, zróbcie coś z nim... hihihih...

Nerevan

- A jak zatruli? Hm?- nie przeszkadza mi to bynajmniej dalej jeść.- Dawno nie jadłem dobrze. Tak w ogóle jakiś dziś dzień tygodnia? Straciłem rachubę czasu... Tard? Coś nie tak?- swoją drogą dopiero uświadomiłem sobie, że... polubiłem tego wampira. Wampira!

Tard

- Bo tak myślę...Jesteś człowiekiem, możesz się normalnie pożywić i dzięki temu zregenerować siły a ja, jestem wampirem, niby mogę zjeść ale to mi nic nie da. Jeśli więc dojdzie do walki, nie za wielę pomogę.

Nerevan

- Hm? Ach, o to chodzi... Phyh...- wstaję od stołu i zamyślam się chwilę. Biorę pusty puchar i nagle nieruchomieję.- Nie mam ostrzy.- myślę chwilę intensywnie. Po chwili podwijam rękaw tajemniczo się uśmiechając.- Sam nie poradzę sobie. Może zabiję kilku. Ale co z tego? Osłabiony będziesz tylko przeszkadzał.- wyciągam rękę przed siebie.- Nie mam ostrza, więc musisz gryźć.

Tard

Wybałuszam oczy ze zdziwienia - TY? Chcesz dać mi SWOJĄ krew? Dobra, od teraz nic już mnie nie zdziwi...- Podchodzę bliżej, powoli łapię Nerevana za nadgarstek - Na pewno tego chcesz?