..::WarlandRPG::..

Shani dea Deltus

|A w jakiej fazie jest księżyc teraz?|
-Tard, pozwól na chwilkę. -Odciągam Tarda na bok. - Muszę się z kimś skontaktować...Pomożesz mi?

Jasir (Viron) Mahdi

Alaron, ty tego nie napisałeś.
Więc jeszcze raz. Zostałem przez kogoś porwany i...?

Shani dea Deltus

|i byłeś z nami w lochu, ale mnie tam już nie ma T_T więc jesteś z resztą graczy w lochu i czekacie aż was złożą w ofierze, a właściwie jednego z was.|

Jasir (Viron) Mahdi

Ale kto?!

I dlaczego jestem w lochu. Wesoly

Shani dea Deltus

|Jakaś sekta, a jesteś w lochu bo rozwiązywałeś tą sprawę z rasistami chyba... a za wszystkim chyba oni stoją|

Jasir (Viron) Mahdi

Dobra, uznajmy, że jestem tu nowy, a mnie porwali i FABULARNIE mi ktoś opowie.

-CO SIĘ TU DZIEJE?!

Tard

Mówię do kultystów - Tego nagiego drowa....Teraz przepraszam, to zajmię tylko chwilkę - zwracam się do shani - Co?! Z kim!?

Alaron aep Anguamen

| Informuję graczy że iż Carl Nerevan będzie nie obecny ja gram jego postacią w grze Wesoly

zostawił mi informację w jaki sposób mam to robić |

Informacja: za 3 dni będzie pełnia. [Fabularne 3 dni ]

-Nerevanie inicjacja odbędzie się za 3 dni.
Wampirze czy ty również do nas dołączysz?
I co mam zrobić z tą "panią"
- kultysta się wrednie uśmiechnąl.

Viron |tak mniej więcej jak ci to Shani wyjaśniła tak to wygląda
zresztą... podczas porwania rzadko zna się zleceniodawce Mruga

|

-Ano... złożą nas w ofierze Meesi... ich mrocznej bogini... ja byłem jednym z nich... - powiedział Taraduril

Viron zauważyłeś że ten człowiek jest niewidomy.

Agroth

Kiedy stad wyjdę...wytnę ci serce*powiedział wesołym tonem do tarda i zaczął się przeciągliwe spazmatycznie śmiać.*

Tard

| Argoth T_T.....Ciebie tam z nami nie ma...|

- Oczywiście że tak. A jeśli o nią chodzi... Pozwólcie jej odejść, ale dopiero po zakończeniu inicjacji, dobrze?

Alaron aep Anguamen

-Niech i tak będzie....
Mam was zaprowadzić do osobnego pokoju... Czy może wtrącić ją z powrotem do lochu.

Informacja... Zbliża się wieczór 1 dnia.

Tard

- Wrzućcie ją do lochu..

Elesien Redriel

Alaron, ja mogę się ruszać po tym lochu czy nie?

Shani dea Deltus

|możesz

|

Alaron aep Anguamen

| wszyscy mogą -.-|

Carl i Nerevan

-A zatem zostawię was tu. Gdybyście czegoś potrzebowali pociągnijcie tę linę -kultysta wskazał na linę wiszącą z sufitu.
Po czym opuścił miejsce a zanim zamknęły i znikły drzwi.

Jaskiniowcy

Shani zostaje wrzucona brutalnie to lochu... I zamykają za nią drzwi.