..::WarlandRPG::..

...

-Ja w "przekonywaniu" jestem dobry. Tylko będę potrzebował kilku minut rozmowy sam na sam z opornym, no i przydałoby się w takiej sytuacji ognisko lub kominek.

Alaron aep Anguamen

Selenia

-Wyjrzyj za okno... teraz już wiesz...

Reszta
-Oni was, *hips* do nie go nie dopuszczą nawet -

Nerevan

- Tak uważasz? Nie przepuszczą dwóch Pogromców i dyrektora Instytutu SO? Narobiłby sobie kłopotów. Poza tym, my znajdziemy sposób. A co do Ciebie, Devil...- odwracam się do niego.- Pamiętaj... Ja NIKOMU nie dam kogoś skrzywdzić bez powodu. Może to być największa szmata jaką w życiu widziałem... Dopóki nie da mi powodu do zastosowania obrony koniecznej nie pozwolę podnieść na niego ręki. Rozumiemy się?

Alune

Ach tak...<wzdycha> Pytam o stare pieśni czy przepowiednie bo muszę się...jakby to powiedzieć...niech będzie wtajemniczyć. Nie wiem czy to dobre słowo...w każdym razie grozi nam niebezpieczeństwo...a czy w tej karczmie jest ktoś, kto mógłby mi pomóc?

...

-Rozumiem, ale ja nie mówię o zastosowaniu obrony koniecznej i uśmierceniu rozmówcy. Będzie cały i zdrowy, no może trochę obolały. Sam nie lubię zabijać bez powodu, nawet wrogów którzy przysięgali że mnie zabiją. Takich też, wolałbym nie zabijać.

Nerevan

- Dobrze... Mógłbyś wskazać nam drogę do karczmy, czy gdzie tam zazwyczaj jest ten Twój znajomy? Jesteśmy przyjezdnymi i jeszcze nie orientujemy się za dobrze.

Alaron aep Anguamen

-A i byłbym zapomniał on się nazywa Linu aep Calach.
Do karczmy w tę stronę

Selenia

-Pogadaj z przyjacielem Linu, jest bardem. Wieczorami opowiada historie.-

Alune

Jaka jest teraz pora dnia? xD

Alaron aep Anguamen

Około 16

Alune

Niedługo wieczór...przepowiednia powinna zaprowadzić mnie gdzieś...hm <spojrzała na pięściarzy> Nie...oni robią to dla pieniędzy...ludzie! To oni są rasistami, nie tolerują innych od siebie, chyba oni będą winni temu wszystkiemu...Rano wybiorę się do dzielnicy bogatych. <czeka na Linu>

Ej, alaron, bo nie jestem pewna - Linu to ten bard? Czy to jakiś facet, którego kolegą jest bard? xD

Nerevan

- Dziękuję Ci. Masz moje błogosławieństwo. Z Bogiem.- ruszam we wskazanym przez niego kierunku do karczmy.

Alaron aep Anguamen

Linu to ten facet którego kolegą jest bard Wesoly

Nerevan & company

wchodzicie do tej samej karczmy co Selenia. Z progu dostrzegacie ją koło baru.

Nerevan

- Karczmy, karczmy... Czemu zawsze są to karczmy? Czemu nie na przykład... Hm... ratusz miejski? Zresztą...- mruczę pod nosem. Spoglądam na Selenię i do niej podchodzę.- Hej, zaraz.. czy my się czasem nie znamy?... Selna? Sehenia? Selona? Ach, wypadło mi z głowy, wybacz, moja droga... Ty masz na imię...

Alaron aep Anguamen

| karczma stałą się tradycją warlandu Wesoly

|

Anyzratak (Jake)

<kręcę się po rynku, oglądając co się da. A nuż spotkam tu znajomych... oni też słyszeli chyba tę przepowiednię... >