..::WarlandRPG::..

Alaron aep Anguamen

Csii mam nóż w rękawie, odpowiednio nacisnę i powinien się wysunąć, może uda się przeciąć więzy <Staram się przeciąć więzy>

Anyzratak (Jake)

Viron
Po pewnym czasie smok drgnął i otworzył oczy. Przeleciał wzrokiem wokoło, przesunął sie lekko i gdy cię dostrzegł warknął, rozłożył skrzydła i wzleciał w górę. Po chwili już go nie było.
Wrócił jakąś godzinę później. Nadal siedziałeś w cieniu, ale wiedział, gdzie. Zbliżył do ciebie łeb. Ledwo oddychałeś od smrodu wydobywającego się z jego paszczy.

Reszta
Alaron, przeszukali cię. Nie posiadasz noża w tej chwili.
Elesien, znalazłeś zardzewiały gwóźdź wbity w ścianę. Prócz rdzy zauważyłeś też czerwone plamki - ktoś mógł już czegoś z nim próbować lub nadział się przez przypadek.

Jasir (Viron) Mahdi

<przełykam ślinę>
"Czyżby to miał być mój koniec? W paszczy smoka? I to wodnego? Brrr..."

Alaron aep Anguamen

| gwóźdź nóż co za różnica xD |

Elesien co tam masz? Możesz tym przeciąć więzy?

Elesien Redriel

<próbuje sięgnąć gwóźdź>

Anyzratak (Jake)

Elesien i reszta
Jest wbity w ścianę, możesz próbować się do niego przesunąć. Nikt chyba cię nie usłyszy, skoro nie słyszą waszych rozmów... a przynajmniej nie reagują.

Viron
- Czemu drżysz, elfie?
Gadający smok? No świetnie, tego jeszcze brakowało. Albo traciłeś zmysły, albo... traciłeś zmysły.
Duży wybór.

Jasir (Viron) Mahdi

Wybieram wersję drugą Wesoly

Pierwsza wydaje się być zbyt oczywista. Druga zastanawia i wprawia w...zakłopotanie filozoficzno-psychiczne. Wink

<walę głową w mur>

-Eaea...to chyba jednak nie sen...suaj...smohu...ja sie...cie...mam...hdzieś...i wogle osochozi?

Elesien Redriel

<Przysuwam się> Cholera@ dzieje się coś?

Alaron aep Anguamen

Jasna cholera przetnij tym piekielnym gwoździem sznur!!! W ogóle co to za pomysł by go ze ściany wyciągać? <powiedział zdenerwowany>

Anyzratak (Jake)

Viron
- Szkoda muru.
Świetnie, ma również poczucie humoru. Co jeszcze?
Ku twojemu zdziwieniu i uldze - nie byłeś wariatem (przynejmniej nie takim jak myślałeś XD)- zza głowy smoka wychyliła się postać w czarnym płaszczu.

Reszta
O matko...
Elesien, udało ci się przeciąć więzy. Alaron tez się przysunął, też mu się udało. Jednak na tym koniec - zardzewiały gwóźdź pękł. Z resztą Selenii kręciło się w głowie, nie dałaby rady się przysunąć.

Elesien Redriel

Jasir (Viron) Mahdi

-SSsssssSss...s? - przecieram oczy - Chewila, chewila...to gadał gad, czy ty, postaci zakapturzono?

Alaron aep Anguamen

|Elesien chyba cie coś boli! Przecież nie mamy noży|

<Delikatnie rozwiązuję Selenie>

Elesien Redriel

| Miecze?? |

Jak się stąd wydostać?

Alaron aep Anguamen

| No chyba nas przeszukali! |

Nic ci nie jest? <pytam się Seleni i sprawdzam jej puls>