..::WarlandRPG::..

Legolas

no to co strazniku wpóścisz mnie czy mamy walczyć ?

Alaron aep Anguamen

| Ale skoro ifryt poległ tarcza znikła prawda? Powiedzmy że pierwsze zaklęcie się od niej odbiło ale potem ifryt zginął prawda? |

Alune

Alaron aep Anguamen

Legolas

-Nie strasz mnie tym zwierzakiem. Nie masz szans-

Selenia
Pw

Alaron aep Anguamen

| Mniejsza. Skoro tarcza działa to stanie się troszkę inaczej

|

Viron i Grey
Zostaliście otoczeni. Zaklęcia wody cały czas atakują was. Grey czujesz że powoli słabniesz. Nagle ataki ustają.

-Nie macie szans! Jest nas więcej. Nie utrzymasz wiecznie tej tarczy.
Poddajcie się a obiecujemy wam sprawiedliwy proces. -

Isa vene Isa vene Isa vene Isa vene - zostaliście zamknięci z 3 stron i od góry ścianami lodu.

-Poddajcie się-

Legolas

no to walcz !

...

Wchodzę do osady i rozglądam się po niej

Elesien Redriel

Alaron, do cholery czemu zapominasz o graczach?

Jasir (Viron) Mahdi

-Chyba żeś głupi. Nie ma mowy. To nie my tracimy moc, kiepasie, tylko piekła. A te twoje gówienka, słówka to sobie wsadź. Jak ja to powiem twojemu przełożonemu, to każę mu cię zabić, ty kretynie.

Alaron aep Anguamen

Ele o co ci chodzi? Opisałem ci karczmę !!! Napisałeś "mniejsza z tym" czyli rozumiem że poszedłeś nie czekając na odpowiedź. Nie czytasz postów i narzekasz !!!

Greywood

Dobra... Teraz jestem wściekły. <wiwerna jedną łapą zgniotła czaszkę strażnika pod nią i w tej samej chwili oderwała drugiemu rękę. Następnie zaczęła ją pałaszować> Już dłużej nie wytrzymam z tymi ludźmi... <zaczynam się chichotać złowrogo> PRZYWOŁANIE WŁADCY OGNIA, PRZYWOŁANIE OGNISTEGO WĘŻA, PRZYWOŁANIE DEMONA...

Władco ognia... Spal ten głupi lód. Wężu. Kiedy tylko lód zamieni się w wodę idź ich zabić. Demonie jak kurtyna wody opadnie zniszcz wszystko... Dosłownie... Wszystko...

...

Postanawiam iść do karczmy.

Legolas

dobra wycofuje się i przepraszan powidz kim jestes i co mam zdobyc

Nerevan

- Cieszę się.- uśmiecham się do strażnika.- Swoją drogą, mógłbyś mi powiedzieć, czy ostatnimi czasy nie działo się tu coś niezwykłego? Albo czy nie przybyli tu jacyś dziwni podróżni?

Alaron aep Anguamen

Grey
o tym czy Viverna kogoś zabiła zdecyduję ja Wesoly

Viverna zabiła pierwszego strażnika. Lecz nadziała się na włócznie innych i została powalona.

Rzucenie zaklęć było bardzo skomplikowane.
Gdy władca ognia próbuję zaatakować lód, ten wybucha w tym miejscu wodą i rani poważnie władcę. Magowie tworzą wokół was magiczne bariery i unicestwiają władce ognia oraz poważnie ranią węża. Czujecie jak słabną wam siły.

-Myśleliście że jesteśmy tylko kuglarzami?! W tych górach drzemie bardzo potężna moc. Prastara magią!!! Nie możecie się z nami mierzyć-
Magowie wypowiadają kilka słów w dziwnym języku. Z chmur dziwny promień otacza demona i dosłownie rozbija go na części pierwsze.
Te same promienie atakują twoją tarcze. Dołącza do niech jeszcze gradobicie. Nigdy nie spotkałeś takiej potęgi. Oczy powoli zasłania ci mgła. Czujesz że utrata przytomności jest bliska i rozumiesz że przegraliście tą bitwę.

Viron.
Tracisz z zimna przytomność

DeviL

Zatrzymujesz się przed karczmą i czytasz szyld, ów głosi nazwę: "Pod złotym smokiem". Słyszysz z środka dźwięki muzyki i zabawy. Oraz zapach pieczywa.

Legolas

-Ty się mnie pytasz co masz zdobyć? Spadaj kmiotku zanim cie zniszczę. -

Nerevan

-A byli tu, wielu. Jeden z nich DeViL się zwał. Do karczmy poszedł. o tam w tę stronę-