..::WarlandRPG::..

Nerevan

Podchodzę do Devila.- Hej... Ty jesteś Devil? Możesz mi poświęcić chwilkę?

Alaron aep Anguamen

Legolas

jesteś z nimi w jednej celi. Nie masz złota [ ani niczego innego] na przywoływanie. I czujesz się zbyt wyczerpany

Elesien [ a czy ja powiedziałem że mnie rozpoznałeś ale niech już zostanie]

-Jak widać przeznaczenie chciało byśmy się tu spotkali... A twój żart nadal jest bardzo nietaktowny i nie smaczny. Kto cię tu przysłał? -

Selenia.

-Tak wielmożna pani. Mamy 1,2,3,4 osobowe. Możliwa jest dostawka. Życzy pani sobie z widokiem na góry czy bez? Czy ma być kominek? Czym chata bogata.-

DeViL
-Ano to zależy. Widzicie panie czynsz duży, gości mało... Możemy sobie pomóc. -
Zauważasz Nerevana

Nerevan

DeViL cię chyba nie słyszy ale zobaczył cię.

Alune

Ech...proszę ten pierwszy. Bez kominków i gór.

Anyzratak (Jake)

Wybacz, Alaron, ale nie mogłam się dostać do kompa - najpierw był u mnie Devil, potem rodzice się dosiedli Wesoly

<lecę do miejsca wspomnianego w liscie>

Alaron aep Anguamen

Selenia.

-Służe uprzejmie. Pierwsze piętro po lewej. -

Anyzratak

Dolatuje. Opis dla DeViLa dotyczy też ciebie. Lądujesz przed bramą. Są przy niej strażnicy.

a propos to jak był DeViL to nie mógł napisać za ciebie

Anyzratak (Jake)

Nie kumam o co ci chodzi Wesoly

Był Devil, ale tak się rwał do robienia swojego forum, że nie mogłam mu przerwać Wesoly

Tak więc, jak się zalogował i coś wymagało mojego komentarza (czyt. jak nie mogłam się powstrzymać od komentarza) to pisałam "na jego koncie" Wesoly

Jakbym się dosiadła do swojego konta to przez godzinę bym nie odchodziła od kompa Wesoly

Zazwyczaj tyle zajmuje mi odpisywanie na Warlandzie, a miałam gości Wesoly

Zaraz przeczytam i odpiszę.

Anyzratak (Jake)

<laduję w dołach z gliną albo gdzieś, gdzie Shurikan nie wystraszy ludzi po czym zbliżam się do chałup>

Alune

Dziękuję. Aaaaghhh. <ziewa i udaje się do pokoju>

Alaron aep Anguamen

Selenia

Pokój jest schludnie urządzony. Jest tu jedno łóżko, stół z 2 krzesłami i fotel, jest również mały kufer bez zamka [ Wesoly

]

Anyzratak.

Lądujesz. Podchodzisz do domów. Widzisz parę kobiet i dzieci.

Alune

Aaa...nareszcie. <podchodzę do kufra i przeszukuję> Tak na wszelki wypadek... <po czym idę spać.>

Elesien Redriel

Alaron, nei odpowiem ci na to pytanie, bo nie wiem... Dostałem wiadomość, aby tu przybyć, więc jestem...

Jasir (Viron) Mahdi

Alaron, to wszystko jest ostro przesadzone i chcę, żebyś wiedział, że to mi się strasznie nie podoba. Strasznie. Bo tak zaginać pałę, żeby tylko scenariusz wyszedł...to czysty idiotyzm.

-Legolas! Witaj! Proponuję w ramach buntu nie ruszać się z celi. Na krok.

Greywood

- Jeśli tylko dadzą coś do jedzenia - westchnąłem. - Bo tak to kicha... Zawszę mogę sprawdzić jak smakuje Legolas... No nie obrażaj się tak - popatrzyłem na minę kolegi. - Żartowałem... Chyba...

Legolas

rozglondam sie po celi i patrze czy ktos tu jest czy tez cos ?

Jasir (Viron) Mahdi

-Dziwny jest ten świat!