..::WarlandRPG::..

Elesien Redriel

Zaglądam co się tam znajduje...

Anyzratak (Jake)

Wybaczcie że dopiero teraz piszę

<Podchodzę ostrożnie do Amona>
Coś się stało? <mówię nie witając się>

Alune

Greywood

Selenia
Widzisz ich...

Virion
Usiądź... To trochę zajmie... W tym momencie wróżka wpadła w trans. Wydawało się to nienormalne ale jej oczy zamieniły się w czarne kulki. Emanowała z niej również bardzo mocna energia.

Anyzratak i Amon
Rozmawialiście sobie spokojnie, gdy nagle z karczmy dobiegły was krzyki i wrzaski...

Jasir (Viron) Mahdi

-Co ty robisz, ulicznico?!

Elesien Redriel

Grey a ja ?

Greywood

Wieeeelkie otwarcie: Odpiszę później

Alaron aep Anguamen

Greywood

Po pierwsze... Odpiszę później po drugie: poszli se poszli! Ale tam Viriona nie ma
/\
+-------- Zwróć uwagę na pierwszy pkt i nie pisz bezsensownie bo tera spać idę

Amon

<Przyglądam się kątem oka karteczce Sharpa, rozmawiam z Anyzratak. Teraz odwracam i patrze co się dzieje w Karczmie>

Anyzratak (Jake)

<sprawdzam, co się w karczmie dzieje>

Elesien Redriel

Grey to co odpisujesz czy nie?

Amon

<Wchodzę za Anyzratak>

Ethar Youngdevil

Ireth jesteś tam? Myślę że moglibyśmy polecieć na wycieczkę... skoro i tak mnie tu nie zauważają.
Mogłabyś przylecieć?

<Otwiera drzwi i NIE WCHODZĄC ANI NAWET NIE PATRZĄC do środka krzyczy> Amonie jak się namyślisz to przybądź tu jutro, po południu. Będę czekał!

Greywood

Łostrzeżenie... Zdejme je za kilka dni... (poooogrubienie senore!)
Elesien
Gdy rozwarłeś wrota, ujrzałeś piękną salę rady łowców. Rozejrzałeś się ale Viriona tutaj nie było. Był tylko Grey, śpiący na swoim miejscu.

Anyzratak i Amon.
W środku odbywała się jakaś kotłowanina. Jakiś łowca demonów kłócił się z waszym kolegą: Valensanem (znaczy na pięści). Ten pierwszy, ledwie trzymał się na nogach.
Tancerz nagle wykrzyknął: Co mówiłeś o mojej matce!? i runął na przeciwnika.

Virion
Kobieta nie słuchała Cię. Po chwili z jej ust, zaczęły wypływać melodyjne dźwięki układające się w słowa:
Zginiesz Virionie Redrielu, jednak wraz z twoją śmiercią, nad światem zapanują pogromcy. Ale nie jak brat bratu, a siostra siostrze. To będzie dyktatura i krew. To się teraz dzieje, stało się i będzie się dziać. Zło, złem nie będzie już, a dobro dobrem być przestanie.