..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

- A więc za mną. - Meżczyzna prowdzi was schodami po lewej stronie. Na początku prowadziły w górę, ale potem nagle skręciły w lewo i ostro się zniżyły. Zrozumieliście, że wielka sala pod jeiorem służyła głównie do celów handlowych i dekoracyjnych, choć pewnie tam zbierano ludzi podczas zebrań.
Mimo dużej głębokości korytarze były dobrze oświetlone dzięki zielono-niebieskim (!) płomieniom, widocznie podstrzymywnych magią.
Szliście jakieś osiem minut kiedy nagle płomienie zgasły.
Mężczyzna westchnął ze zrezygnowaniem.
- ROWLEY!!!!!! - zagrzmiał jego głos. Przez chwilę słychać było jedynie echo, a potem znowu stało się jasno.
- Trzeba na niego uważać.Rowley to młody elf, pomocnik naszych magów odpowiedzialny za oświetlenie. Lubi sobie żartować z przybyszów, których i tak jest tu mało. Wszyscy się już do niego przywyczaili, choć czasem słyszymy okrzyki strachu, gdy jakiś człowiek zostanie sam w ciemnościach i trafi na ścianę na zakręcie - postać zachichotała.
- A tak wogóle, przedstawiałem się wam?

Elesien Redriel

Jakiś nie było okazji. Jestem Elesien Strażnik Smoczych Jaj.

Jasir (Viron) Mahdi

-Virion Viron Redriel, Elf Wysokiego Rodu, Radny Pogromców Smoków, Pan na Wielkim Kurgu...

Elesien Redriel

Powiem krótko jesteśmy braćmi... Tylko on trochę starszy.

Jasir (Viron) Mahdi

Trochę?! O ponad 1400 lat!

Elesien Redriel

Eee... nie duża różnica.

Jasir (Viron) Mahdi

No może...masz rację...jak na życie Elfa Wysokiego Rodu, to mało Wesoly

Greywood

Greywood. Pół elf który przeżył po walkach krwawych elfów.

Alune

Ja jestem Selenia

Greywood

Oła (krew z nosa) fajny awatar.. Tak więc możemy przejść do rzeczy?

Alune

Dzięki

(jeśli do mnie

) No własnie... przejdźmy do rzeczy.

Anyzratak (Jake)

przejdźmy do rzeczy, Selenio, por favore, zmniejsz ten avatar... PROOOOOSZĘ! Wesoly

Jestem Atar (heh Wesoly

sprawdźcie sobie w słowniku hiszpańskiego co to znaczy Wesoly

), członek Rady (nie pamiętam, czy podawałam nazwę ich ludu... jeśli tak, przypomnijcie mi, proszę.) naszego ludu, mag, wojownik i co tam jeszcze - Atar nie miał sztywnych manier... na szczęście...
Poprowadził was dalej, aż doszliście do wielkiej okrągłej komnaty. W jej ścianach widniało mnóstwo czarncyh i brązowych drzwi, na którch widniały różne sybmole.
- Tak więc... mamy zwyczaj przydzielać gościom pokoje według ich... pozycji... nie, to złe słowo. Według ich życia.
Sami je wybieracie. Uprzedzam, że tradycja zakazuje zmiany wyboru. Jeśli otworzycie jedne drzwi, nie macie wyjścia. - Atar uśmiechnął się. Teraz zrzucił kaptur, ukazując swoją średniego wieku twarz okoloną kruczoczarnymi włosami. - Zabrzmiało to trochę jak groźba - zaśmiał się.
- Macie do wyboru Sowę, Drzewo, Chmurę, Wodę, Ogień - Gwiazda jest zajęta - Niedźwiedzia, Miecz, Łuk, Dom, Oko, Pazur i... achh, tak, jescze Sokół. Reszta jest zajęta - dobiegł was głos z boku. Podszedł do was zapatrzony w drzwi by nie przeoczyć żadnego znaku meżczyzna o blond włosach.
- To jest Dorian, odpowiednik woźnego. Wiec, które drzwi wybieracie?

Niedługo szukuje się ciekawe przedstawienie, więc zachęcam do pośpiechu

Tzn. Będzie się coś działo... Bardziej niż teraz.

Greywood

Ja wybieram sokoła... Nie wiem dlaczego ale lubię tego ptaka... Kiedy byłem w zakonie, studiowałem umysł tego ptaka. Uczy się od najmłodszego żeby doskonalić sztukę bezbłędnego wyławiania ryby z wody. A jak sami wiecie nie jest to łatwe.

Alune

(Ok, już się robi

) W takim razie ja wybieram, ogień.

Greywood

Płonąca wojowniczka