..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

-Na drzewo morderco! Odejdź! - Kartograf wbiegł do swego warsztatu...

Amon

-Heh... JANE! EDOMIR! WYNOCHA STĄD!!! JUŻ WAS TU NIE WIDZĘ, MACIE WRÓCIĆ ZA 15 MINUT. NIE WCZEŚNIEJ, WIEDZIECIE JAK PRZESTRASZALIŚCIE TEGO BIEDAKA! - Wrzeszczę po czym podchodzę do drzwi warsztatu - Odesłałem tych inteligentów - Mówię cicho pukając - Proszę, niech pan otworzy.

Jasir (Viron) Mahdi

-NIE!

Amon

-Ech... - siadam pod drzwiami - Zaczekam aż sie uspokoisz, nie grozi ci z mojej strony żadne niebezpieczeństwo... Jak będziesz gotowy to zapukaj w drzwi trzy razy, jeśli mi nie ufasz możemy pogadać przez nie.

Jasir (Viron) Mahdi

-Odejdź! Proszę odejdź!

Amon

-Muszę odzyskać moją własność... - Wstaję i przechadzam się przed drzwiami - Należę do Pogromców Smoków, jestem ich niedawno wybranym członkiem... Czy to przekonało cię do tego aby za mną porozmawiać?

Greywood

Nie chcemy ci zrobić krzywdy(zapomnieliście o moim poście? jak mogliście

) ja za niego świadczę. Ja Greywood pół elf, pogromca smoków i były członek krwawych elfów, wojownik Warlandu kochający spokój i dobrom strawę przyżekam na ten miecz
<wyciągam Isilindila> i na honor pogromców.
że z naszej strony nic ci się nie stanie.

Amon

-Heh... Szczególnie jak odesłałem już "inteligentniejszą" cześć naszej drużyny... - Wtrącam

Greywood

Do kogo ty mnie zaliczasz? Do zabójców i wolnych strzelców? (nazwałem tak ludzi bez klanu) Ja jestem pogromcom, i nic tego nie zmieni. I choć lubię dobrze wypić oraz dobre jadło to nie znaczy że nie jestem inteligentny.

Amon

-A czy ja ciebie odesłałem... - Mruczę pod nosem tak, że słyszysz i drapię się po głowie - Chyba nie...

Greywood

Dobra, nie ma sprawy

... A teraz wracając do rozmowy. Otworzysz nam kartografie czy mamy tu czekać całą noc. A wiesz mi. My mamy czas.

Edormir

Wracam, mając gdzieś Amona

podchodze do drzwi i mówię:

"Przepraszam za moje zachowanie, ale potrzebujemy tej mapy by spełnić naszą misję... Ja elf przysięgam, że nic Ci nie zrobię... Otwórz, pomóż...

Jano

- A może by mu ją zabrać siłą?

Edormir

<szeptem do Jano>Jeżeli nie da to tak...

Amon

-KÓ*WA MA*! - wrzeszczę wkurzony na edomira i Jano - ZAMKNIJCIE SIĘ ŁASKAWIE!!!