..::WarlandRPG::..

Yomen

<zwraca sie do amona>Tak widziałem go kilka razy w siedzibie pogromców.<teraz do tomekza> Pomożesz nam magu musimy zniszczyć dziwne źródło tajemniczej energii. to jak?

Elesien Redriel

<Kłaniam się > Uszanowanie... Panie... napijesz się czegoś... Ups... wybacz... Jam jest Elesien Redriel, Pogromca Smoków, Strażnik Smoczych Jaj, Elf Wysokiego Rodu...

tomekz

(nie wiem zbytnio jak tu napisac ale postaram sie)
<oczywiscie siedze na krzesle brzy barze>Witam was chcecie abym zaprowadzil was do sali zeby odprowadzic rytulal?? wiec moze tak a niby czemu mam wam pomuc?? mam jakas kozycs z pomocy?? <wstaje i podchodzi do Amona> co mi dacie wzamian??<wraca na swoje krzeslo> moze najpierw powiecie mi co sie stalo z tutejszym karczmarzem mialem sprawe do niego ale go ostatnio nikt nie widzial

Amon

-Pogromco... Masz pewnien obowiązek, wobec starszych od siebie stażem... Lub też osób posiadających wyżesze stanowisko... - Uśmiecham się (nie)szczerze - A więc, skoro prośby nie zadziałały... To jest rozkaz od przełożynych - Mówiąc to wpatróję się w Elesina

Elesien Redriel

A no właśnie... Smoka jeszcze nie masz, a starszym w Klanie trzeba pomagać... Przynajmniej tak mi wiadomo...

Amon

-Tak jest... I o ile wiem, za odmówienie pomocy Starszym grozi... - Zwiesiłem na chwilę głos - Hmm... Zapewne nic przyjemnego... - Uśmiecham się i zamawiam Brandy.

Elesien Redriel

To co udzielisz nam pomocy?? Myśle, że tak... Jakoś nie zbyt go lubię... <mówie cicho do Amona>

PS. Tomekz bez obrazy to tylko tak dla picu...

Amon

-Hmmm... -Uśmiecha się wrednie - On chyba nie jest zbyt skory do udzielenia nam pomocy... Chodźmy już... Po drodze złożymy raport na jego temat... - Wstaje i odkłada niedopity kieliszek brandy

Elesien Redriel

Amon zaczekaj moze zmieni zdanie. Poczekajmy 5 min...

Jasir (Viron) Mahdi

Eee...co wy durnie robicie? On nie jest Vallantirem...nie obchodzi go starszyzna!

Amon

("starsi" -w sensie starsi stażem

Jest przecież Pogromcą... Więc, jest zależny od wyższych rangą pogromców

)

Elesien Redriel

Ale chyba jest Pogromcom... To chyba należy pomagać... NIE?!

Yomen

Tomekz gdy bym nie był w pogromcach to już nie miał byś wyboru tylko sztylet przy gardle. Ale teraz dojdziemy dyplomacją do porozumienia.<zakaszlałem> Chcesz żebyśmy byli mniej mili, może ja jestem z klanu ale są z nami ludzie którzy są mniej mili niż my<popatrzył na Jano> to co pomagasz?

Jasir (Viron) Mahdi

Czekamy na odpowiedź

tomekz

<podchodzi do amona> jak bym chcial juz by was tu nie bylo ale jednak nie chcem pomoge wam ale jesli jeden z was podnisie na mnie reke (lub bron) odchodze bezodwrotnie ja tu sie napije a wy idzie do kartografa po mape bo terenu przeciez na pamiec nie znam