..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

To nie jest zagadka! To zadanie matematyczne i nie odpowiada nadaym przez ciebie kryteriom!
(Amon, widzę, że skorzystałes ze stronki

)

Jasir (Viron) Mahdi

Ja też korzystałem ze stronki... tej samej!!!!

-Zamknąć się!!! Macie to zrobić!!!!

Amon

-Ach... Ścisły umysł co? - Uśmiecha się lekko i szybko wycina coś na podłodze, po chwili się odsuwa i pokazuje rachunek.
22+2+2+2=28
888+88+8+8+8=1000

Jasir (Viron) Mahdi

-Dobrze...teraz zadajcie mi zagadkę...jeśli nie odgadnę Róża jest wasza...

Amon

-Jak chcesz... Co to za ptak, który zaśpiewał tak, że najtwardsza nawet skała zapłakała ?

Jasir (Viron) Mahdi

-Skały nie płaczą...

Amon

<lekko zdenerwowanym na siebie głosem zapytał>
-Czy to twoja odpowiedź?

Jasir (Viron) Mahdi

-Nie...nie znam odpowiedzi...Róża jest...MOJA!!!

Dżin rzuca się na was, zmienia się w smoka...teraz można go zabić!

Amon

-To był Piotr - On zapłakał kiedy jakiś tam ptaszek w biblii zaśpiewał, ach nieważne...
<Przeturluję się w stronę przeciwną niż kierunek smoka i chowam się za jakimś głazem>

Jasir (Viron) Mahdi

Dżin przemienia się w Amona...

-Szybko! Dżin jest za głazem!!! Przemienił się we mnie!

Amon

<wychodzę za głazu i mówię>
-Heh... Czy ja naprawdę aż tak brzydko wyglądam? - Spoglądam na dżina

Jasir (Viron) Mahdi

-Ty cholero! Widzieliście go? Jeszcze mnie gnojek wyzywa!

Amon

<Opieram się plecami o ścianę i bawię sztyletem>
-Ja jestem po prostu wysoce samokrytyczny, panie dżinie...

Jasir (Viron) Mahdi

-Raczej krytykujesz innych - stanął pod skałą i wyjął sztylet, bawi się nim.

Amon

-Szczególnie tych którzy popełniają stare jak świat błędy w starych jak świat zabawach... - Uśmiecham się lekko - Dżinie... Dżinie... Heh...