..::WarlandRPG::..

Nerevan · Wysłany: Nie 16:38, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Ah, rozumiem... Przykro mi... Ale możesz mi powiedzieć, kto za tym wszystkim stoi?

Elesien Redriel · Wysłany: Nie 17:08, 29 Mar 2009 Temat postu:

Choler@... To już koniec??

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Nie 20:29, 29 Mar 2009 Temat postu:

Elesien
- JUŻ koniec? Zobacz, przez co musiałbyś przejść - szepnął ktoś z twojej grupy.
Na końcu ulicy widniała wręcz horda żołnierzy, morze czerwonych zbroi.
- Codziennie patrolują tak ulice i gdy kogoś łapą, wieszają, gilotynują albo krzyżują. Wchodzisz tam czy nie?

Nerevan
- Najpierw po... powiedz...kim są w twoich... oczach smoki... i wiwerny... i kim... są dla sie... siebie nawzajem?

Devil
Nadal nic się nie dzieje, tylko te oczy irytująco mrugają.
(Czytałeś "wojny duszków" albo coś z tej serii?)

Nerevan · Wysłany: Nie 20:32, 29 Mar 2009 Temat postu:

- Smoki i wiwerny... Mało wiem na ich temat. Tak, bardzo mało. Praktycznie tylko tyle, że są to istoty starożytne i potężne. I że służą dla Pogromców [w wypadku smoków] lub Łowców [wiwerny]. O ile się orientuję, są swoimi naturalnymi wrogami. Może powinieneś trochę... odsapnąć?

... · Wysłany: Nie 20:42, 29 Mar 2009 Temat postu:

Nie czytałem. Weź przestań się ze mną bawić bo kończą mi się pomysły

Alaron aep Anguamen · Wysłany: Nie 20:51, 29 Mar 2009 Temat postu:

-Nie..-

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Pon 17:31, 30 Mar 2009 Temat postu:

Alaron
- Jestem Lockvar...
***
Kilka dni później przybył do was statek. Białe żagle były widoczne już z oddali...
- Pospieszcie się, płyńcie na pokład, szybko! - krzyknął ktoś z pokładu, gdy tylko znaleźliście się w zasięgu głosu okrętu.

Nerevan
- Bardzo... zabawne, kapłanie... a ty tak... nie drżyj - zachrypiał do brata Johna, który trząsł się, nie wiedziałeś, czy ze strachu, czy z zimna. Właściwie było tu dość zimno jak na pustynię w ciągu dnia - oddech zamieniał się w parę.
- Coś... ci dolega? Ty, kapłanie... - znów zwrócił się do ciebie - jak się...w ogóle... nazywasz?

... · Wysłany: Pon 18:01, 30 Mar 2009 Temat postu:

<mrugnąłem kilka razy, żeby zobaczyć czy mnie oczy nie mylą (ściana do mnie mruga)>

Alaron aep Anguamen · Wysłany: Pon 18:13, 30 Mar 2009 Temat postu:

<Płynę. To logiczne>

Nerevan · Wysłany: Pon 18:21, 30 Mar 2009 Temat postu:

- Carl Peter von Nerevan.- kłaniam się lekko.- I to nie był żart. Naprawdę powinieneś się oszczędzać. Zdrowie mamy tylko jedno, należy o nie dbać*.

*[Jedno z ulubionych pouczeń księdza wikarego w mojej parafii.]

Elesien Redriel · Wysłany: Pon 22:24, 30 Mar 2009 Temat postu:

Wchodzę...

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Wto 16:42, 31 Mar 2009 Temat postu:

Elesien
Reszta albo została na czatach, albo schowali się z powrotem do kanałów. Tylko dwóch weszło z tobą, szedłeś pierwszy. Pierwsze co zauważasz, to mrok. Zagłębiasz się weń powoli, dzięki czemu ostrze, które nagle wysunęło się przed twa piersią, nie zrobiło ci krzywdy.
- Kim jesteś? Co tu robisz? - spytał cichy głos gdy się zatrzymałeś.

Nerevan
- Mój wygląd... zawdzięczam demonom... To moja... ofiara...i zaszczyt...
A więc... Nerevanie, mogę... tak mówić?... Wydaje nam się... że doszło d... do kolejnego buntu... takiego, jak... wieki temu... smoki i wiwerny... demony... i wiele innych...stworzeń... buntuje się przeciw... swym doty...dotychczasowym przyjaciołom... Zechcesz pójść ze... mną do sali... Najwyższego Kapłana?...

Alaron
Stary elf mimo wieku zwinie, choć z pewnymi problemami z oddechem płynie obok ciebie. W końcu wchodzicie na pokład.
- Po co ten pospiech? Doceniam, ze chcecie nam pomóc, ale... - przerwałeś, na widok starca, który z uwielbieniem całował pokład.
- Zwiadowcy ostrzegli nas, że na jednym z wybrzeży Warlandu zbiera się dziwna mieszanina stworzeń. Szykują się chyba do ataku na pobliskie porty. Trzeba temu jakoś zapobiec...

Devil
Pod odpowiednim kątem oczy mrugnęły, a gdy odpowiedziałeś tak samo, nagle coś zatrzeszczało i pod obrazem otworzyło się małe, pokryte pajęczynami przejście.

Tard · Wysłany: Wto 16:51, 31 Mar 2009 Temat postu:

(biegnę prosto na tygrysa,kilka kroków przed nim uskakuję w lewo poczym staram się go dźgnąć)

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Wto 16:58, 31 Mar 2009 Temat postu:

Tard
Jest bardzo czujny i nie dął się na to nabrać. Twoja broń przejechała tuż nad jego sierścią. Zrobił krok w bok i nadal wbijał w ciebie oczy.

Tard · Wysłany: Wto 17:06, 31 Mar 2009 Temat postu:

-Czemu nie atakuje?(zastygam w miejscu)-Czemu nie walczysz?