..::WarlandRPG::..

Elesien Redriel · Wysłany: Nie 14:28, 15 Mar 2009 Temat postu:

W sumie to nie wiem co zrobię...

Nerevan · Wysłany: Nie 14:34, 15 Mar 2009 Temat postu:

- Czy on [nieboszczyk] miał to na sobie, czy znalazłeś to gdzieś obok?- pytam się, jednocześnie ruszając tropem śladów.

Tard · Wysłany: Nie 15:22, 15 Mar 2009 Temat postu:

-Witaj,Daver przysłał mnie po konie..

Alaron aep Anguamen · Wysłany: Nie 16:48, 15 Mar 2009 Temat postu:

Alune · Wysłany: Nie 16:52, 15 Mar 2009 Temat postu:

Witaj. Mogę wejść? Muszę gdzieś przenocować.

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Nie 20:49, 15 Mar 2009 Temat postu:

Selenia
- A w jakim to celu tu przybyłaś, pani?

Alaron
Postać poderwała się nagle, zaciskając dłoń na ostrzu sztyletu ukrytego między szatami. Był to starzec, siwy mężczyzna, elf.
- Co tu robisz, młodzieńcze?!

Tard
- Konie?! Na Boga, po dwudziestu latach zapłaty za nie-pracowanie ktoś chce koni! Słyszałeś, Moglier?
po chwili przyprowadzili ci dwa konie, czarnego i brązowego.
- Trzymaj, i pozdrów ode mnie staruszka!

Nerevan
- On... nie miał nic na sobie, jeśli mogę to tak powiedzieć... - no tak, w końcu był zmasakrowany. Trudno powiedzieć, że miał to na sobie. - Leżało z kawałkiem jakiejś szmaty, mogę więc wnioskować, że miał to kiedyś przyszyte do ubrania...

Elesien
- Możemy ci pomóc, jak już powiedziałem. Doszły mnie słuchy o dziwnych historiach z kapłanami, wiesz, tymi co to z własnej woli poddają się opętaniu przez demony... czasami z nimi współpracujecie...

Nerevan · Wysłany: Nie 20:56, 15 Mar 2009 Temat postu:

- Kiedyś przyszyte do ubrania... Zdradził ich. A oni postanowili się zemścić. Prawdziwy męczennik! Zginął uciekając im. To zaczyna mieć sens.- mówię wciąż idąc tropem.

Greywood · Wysłany: Nie 22:18, 15 Mar 2009 Temat postu:

- Ostatnio prowadziłem pewne interesy z innym łowcą demonów. Coś mu nie pasowało i mnie zaatakował. Wtedy kazałem mojej wiwernie mnie obronić a ten nasłał swoją. Jego wiwerna oczywiście była większa i facet musiał wiedzieć, że to się skończy wgnieceniem w ziemię. Jednak lądowanie odbyło się na człowieku. Jak do niego podbiegłem to nie było już co zbierać. Może to było przyczyną?

... · Wysłany: Nie 23:24, 15 Mar 2009 Temat postu:

-Sargon! Przestań! Dlaczego to robisz? Mamy chronić ludzi, nie ich krzywdzić. Jeśli mógłbym ci pomóc to powiedz.

Tard · Wysłany: Pon 13:44, 16 Mar 2009 Temat postu:

(zabieram konie do staruszka)

Elesien Redriel · Wysłany: Pon 16:53, 16 Mar 2009 Temat postu:

Aha... No tak już kojarzę...

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Pon 18:36, 16 Mar 2009 Temat postu:

Elesien
- No, więc. Ostatnio doszło do kilku zabójstw. Władze miasta starają się to zatuszować, ale ja wiem, podobnie jak my tu wszyscy, że to nie była sprawa zwykłych zabójców. Albo coś dzieje się w ich szeregach, albo demony buntują się i przeciwko nim. Ci, co jeszcze żyją, mogą coś wiedzieć o tych buntach. W końcu są częściowo opętani, może coś... słyszeli, jeśli wiesz o czym mówię.

Tard
- O, jesteś już... więc dobrze, ruszajmy.
***
Jechaliście od dwóch godzin, aż zaorientowałeś się, że nie wiesz, czego szukacie...

Devil
Tak, mógłbyś mi pomóc...[/] Uśmiechnąłeś się lekko, nadal się cofając. To nadal ten stary żartowniś. Zwabił młodą wiwernę byś mógł ją zabić...
[i]Ja i mój przyjaciel potrzebujemy dużo mięsa i świeżej, smacznej krwi, by wyrosnąć na silne stworzenia. Możesz nam w tym pomóc.
Uśmiech znikł ci z twarzy.
Sargon i jego "przyjaciel" coraz bardziej i szybciej się do ciebie zbliżali, oblizując się.

Greywood
- Dość tego. Nie wierzę ci. - Pogromcy okrążyli cię - Zbadamy twoją prawdomówność w Twierdzy.
Nagle poczułeś ból z tyłu głowy. Straciłeś przytomność.
***
Gdy się ocknąłeś, ujrzałeś nad sobą kamienne sklepienie lochów w Smoczej Twierdzy.
Cela była mała, ale dość wygodna. No tak, Pogromcy i te ich zwyczaje.. dobre traktują nawet więźniów. Skrzywiłeś się, gdy podczas siadania głowę przeszył ci ból.
W celi był jeszcze jeden mężczyzna, też Łowca. Nie pamiętałeś jego nazwiska... możliwe że gdzieś go spotkałeś. Ale wszak dowódca nie jest w stanie pamiętać imion wszystkich żołnierzy...

Nerevan
Brat John zdawał się być nie do końca przekonany tym wytłumaczeniem. No tak, ci kapłani rzadko kiedy się "nawracali".
Szliście po śladach przez jakieś pół godziny. Nagle, w świetle księżyca, zobaczyliście ciemny zarys budowli, dość daleko od was. Była szeroka, z pięcioma wieżami.

Elesien Redriel · Wysłany: Pon 18:39, 16 Mar 2009 Temat postu:

A gdzie mogę ich znaleźć?

Tard · Wysłany: Pon 18:48, 16 Mar 2009 Temat postu:

-Eee....A czego my właściwie szukamy?

Nerevan · Wysłany: Pon 18:53, 16 Mar 2009 Temat postu:

- Fiu fiu!- gwiżdżę.- Czego to dziś człowiek nie znajdzie na pustyni.- ruszam w kierunku budowli.