..::WarlandRPG::..

Anyzratak (Jake)

Gracze biorący udział w tej WG:

- Nerevan
- Elesien
- Devil
- Tard
- Selenia
- Greywood
- Viron
- Alaron

(więcej was matka nie miała? Wesoly

)

Viron

Stoisz na rozległeś polanie pokrytej trawą. Z nieba pokrytego gęstymi, czarnymi chmurami leje silna ulewa. Obok ciebie stoi Anyzratak.
Nie ma obok was wiwern ani smoków. Jesteście sami.
Prócz tych postaci gromadzących się na obrzeżach polany. Ledwo widzicie je przez deszcz. Jest ich mnóstwo, otaczają was. I wyraźnie nie mają dobrych zamiarów.
Ściskasz w dłoni mokra rękojeść miecza. Wolną ręką odgarniasz z twarzy mokre włosy. Broń ciąży ci w dłoni, z jednej strony dodaje otuchy, a z drugiej jet przeraźliwie mała w stosunku do liczby cieni.

Dowiedziałeś się, że w pewnym terenie działa jakaś dziwna siła.
Dwóch Łowców patrolowało te okolice, kiedy dostrzegli lekki błysk w dole. Jeden zanurkował, by to sprawdzić, gdy nagle jego wiwerna podkurczyła łapy i ze skrzydłami pod dziwnym kątem zaczęła spadać w dół, sparaliżowana.
Drugi Łowca nie wiedział, co się stało z jego towarzyszem - wrócił czym prędzej by zdać ci raport.
Postanowiłeś sprawdzić to osobiście. Wyleciałeś tego samego dnia. Po dwóch dniach lotu przebyłeś pustynię.
Rozbiłeś obóz na jej granicy i zasnąłeś.
Gdy się obudziłeś, twojej wiwerny nie było - zostały tylko głębokie ślady w ziemi. Często je widziałeś - w miejscach, gdzie wiwerna lub smok odbijały się do lotu.
Mogło być dużo przyczyn jej zniknięcia...
Nigdy nie zostawiałeś niedokończonych spraw.
Idąc dalej pod kilku dniach przebyłeś las...

Nerevan
- Bracie Nerevanie!
Podbiegł do ciebie starszy kapłan. Widziałes już go.. na pielgrzymce... jak on się nazywał? Ach tak...
- Potrzebuje rady i być moze pomocy - powiedział cicho brat John.

Alaron
Woda.. wszędzie. Gdzie nie spojrzałes była tylko bezkresna przestrzeń wody.
Szum. Tak, to był wodospad.
A ty byłes na małej skalnej wysepce pośrodku tego wszystkiego.
Jak twój smok mógł cię tutaj zostawić?

Elesien
Demon zniknął.
Jak to do diabła mozliwe? Z twoją mocą powinien zostać o wiele dłużej...
A teraz ten pijak i jego banda bez problemu cię pokonają.
Zadarł z tobą. To nie było marnotrastwo czasu demona. Poza tym to ty decydujesz kiedy ma działać. A on bezczelnie sobie zniknął!
Banda zaczęła się śmiać.
- Ten twój demon coś bardzo płochliwy! Iluzji każdy się nauczyć moze, te łachy Łowcy też mozna ukraść. Nie nabierzesz nas... Ale damy ci fory. Liczę do pięciu, lepiej uciekaj.
Raz...
dwa...

Devil
- Jak mogłes mnie ugryźć! - twój młody czerwony smok wyszczerzył zęby. W jego oczach nie było tej iskry humoru która pojawiała się za każdym razem gdy rozbił coś podobnego.
Ale nigdy dotąd ugryzienie nie było tak mocne.
Smok odskoczył od ciebie i pobiegł dalej za kamienie. Przybyłeś tu ćwiczyć, ale to...

Tard
Proste zadanie, nakarmić malucha. Niedawno się wykluł, a matka musiała polecieć by uporać się z wyjątkowo upartą wiwerną.
Tylko dlaczego ten maluch z taką łatwością machał szczękami?
To spojrzenie było niepokojące.

Selenia
Trup był okropny... Mimo całego swojego życiorysu musiałaś odwrócić wzrok.
Smok przed tym lasem.. Wydawał się znajomy... ale tak dziki i okrutny nie był żaden smok Pogromców.
A martwy człowiek nie naraził się raczej nikomu do tego stopnia, by zasłużyć na takie... taką karę.

Greywood

-Wracaj tu, do diabła!
- To mam wrócić czy iść gdzie iść miałem? Jak pan każe sługa musi - demon zachichotał i zniknął.
To nie do pomyślenia!
Odwróciłes się powoli.
Pogromca patrzył na ciebie z uśmiechem. Cholerny Anyzratak, wszystkich już nim zaraża...
Był dwa razy większy niż ty. W ręku dzierżył ogromny topór. Na plecach miał zaczepiony miecz pogromcy.
- Co teraz? Łowcy uciekła zdobycz?
Uniósł broń.
- Wiem, że nie, ale masz może jakieś sensowne wytłumaczenie dlaczego napadłeś na tą kobietę?

Nerevan · Wysłany: Pon 21:07, 02 Mar 2009 Temat postu:

- Słucham, mów. W czym rzecz?- odpowiadam z uśmiechem na twarzy.

Elesien Redriel · Wysłany: Pon 21:14, 02 Mar 2009 Temat postu:

PRZYWOŁANIE OGNISTEGO WARGA!!!

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Pon 21:43, 02 Mar 2009 Temat postu:

Nerevan

-Bracie, byłem na pustyni. Rozumiesz, często podróżuję tam samotnie by w tej samotności odpocząć i porozmawiać z Bogiem...
Jednak tym razem napotkałem się na coś przerażającego...
Trupa człowieka.
Wiem, co pomyślisz, bracie. Trup człowieka - często go widzimy, wszakże jesteśmy kapłanami, odprawiamy pogrzeby. Ale to ciało było tak zmasakrowane że ja patrzeć na niego nie mogłem.
A obok były ślady jakichś wielkich pazurzastych stóp i mnóstwo małych śladów, stóp mniejszych. Co tam się zdarzyć mogło?

Elesien

Warg pojawił się, ale po chwili jakby popatrzył na ciebie szyderczo i odbiegł, nie reagując na twoje wołania.
- Duzo znasz tych iluzji, kolego? Nie rozumiesz, to nie działa! - zasmiał się pijak.
- Trzy...

... · Wysłany: Pon 21:47, 02 Mar 2009 Temat postu:

-Sargon, co ty od...stawiasz mi tutaj?

Tard · Wysłany: Pon 21:51, 02 Mar 2009 Temat postu:

Eem..Tylko co ja ci dam?(szukam czegoś co "maluch" mógłby zjeść)

Elesien Redriel · Wysłany: Wto 14:57, 03 Mar 2009 Temat postu:

Możesz mnie pocałować w dup*...

Nerevan · Wysłany: Wto 15:41, 03 Mar 2009 Temat postu:

- Dużo możliwych scenariuszy... Pazurzaste stopy? To mógł być warg albo sonris... albo coś większego, może wiwerna. Zależy jak duże były te ślady. Tak samo te mniejsze ślady... To mogły być chochliki. Musiałbym to sam zobaczyć, aby wydać dokładny osąd... Być może to jakiś Łowca na wiwernie przywołał chochliki i zabił tego człowieka... właśnie, kim ten nieszczęśnik mógł być? Co tam się mogło zdarzyć... Na pewno nic miłego. Jak dawno widziałeś te ślady?

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Wto 19:56, 03 Mar 2009 Temat postu:

Nerevan

- Wróciłem wczoraj w nocy, więc dopiero teraz mogłem cię o tym powiadomic. Widziałem je przedwczoraj. Ty jesteś zaprawiony w podróżacxh, znasz sie na takich sprawach, bez obrazy. Lubisz przygody...

Devil

Smok parsknął szyderczo i poczłapał dalej za skały, nie patrząc juz na ciebie.

Tard

W wylegarni stało zawsze wiadro z mięsem dla młodych smoków. Po chwili twój wzrok je napotkał.

Elesien

- Pięć!
Banda ruszyła w twoim kierunku.

Tard · Wysłany: Wto 20:02, 03 Mar 2009 Temat postu:

(wyciągam większy kawał mięsa i staram się nakarmić malucha)-Noo mały(uśmiecham się),wcinaj...

Nerevan · Wysłany: Wto 20:10, 03 Mar 2009 Temat postu:

- Oooch...- uśmiecham się lekko i nastawiam kark (wydając charakterystyczny dźwięk "strzelania" kośćmi) - Dzięki za zaufanie. Ktoś oprócz mnie o tym wie? I jak daleko znajduje się to miejsce?

... · Wysłany: Wto 20:24, 03 Mar 2009 Temat postu:

-Gdzie idziesz? Stój!
<idę za Sargonem>

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Śro 10:32, 04 Mar 2009 Temat postu:

Tard
Maluch chwycił nie za mięso, ale za twoją dłoń. KRzyknąłes z bólu gdy młode, ale bardzo ostre zęby przebiły ci skórę. Smok nie wydawał się przestraszony, ale rozbawiony tym krzykiem...

Nerevan
- Nie, jeszcze nikomu o tym nie mówiłem...
A ta pustynia jest kilka godzin drogi na koniu stąd.

Devil
Gdy mijałeś większą skałę smok wyskoczył zza niej i znowu cie ugryzł, tym razem w nogę (no co za zbieg okoliczności

). Ból był taki silny, że upadłeś.
Smok rozwinął skrzydła i odleciał w kierunku gór przy Smoczej Twierdzy.

... · Wysłany: Śro 12:33, 04 Mar 2009 Temat postu:

-Sargon! Co ty robisz? Jesteśmy przecież przyjaciółmi! Powiedz co cie ugryzło, zamiast gryźć mnie!

Anyzratak (Jake) · Wysłany: Śro 12:47, 04 Mar 2009 Temat postu:

Kusi mnie żeby odpowiedzieć "bujaj się" ale to nie w fabularnym stylu XD

Devil
Gadanie nie sprawia takiej przyjemności... przyjacielu. Usłyszałeś szyderczy głos w głowie. Potem Sargon zniknął ci z pola widzenia.
- Coś się stało? Mój Boże, co z twoją ręką? - usłyszałes głos Maltha, Pogromcy, który mimo podeszłego wieku był silny i zwinny. Uczył cię, podobnie jak wielu innych młodych Pogromców, przekazujac ci część swej wiedzy na temat ziół.
Teraz zbliżał się do ciebie szybkim krokiem, podpierając się swoją charakterystyczną laską.