..::WarlandRPG::..

Elesien Redriel

A właściwie pani jak masz na imię???

Jasir (Viron) Mahdi

Alathien! Tak mnie zwą...a was?

Edward the Great

Mnie Seth Heris a jego Nugahis.

Jasir (Viron) Mahdi

-No panowie! <ziewa> Idziemy spać! Jeśli chcecie to zostańcie i częstujcie się...my kupcy idziemy spać...czeka nas dłuuga podróż...musimy tam być jutro o zmierzchu....

Elesien Redriel

Dobranoc... Alathien

bartek_2506

<leży i czuwa. Mruczy pod nosem>
Jakoś nie chce mi się spać.
<ręce ma na broni>

Do Setha i Nugahisa: Nie jestem MG lub V-MG, ale przypomnę wam, żebyście kupili broń i wyposażenie w dziale zbrojmistrz.

Anyzratak (Jake)

Popieram. I prześlijcie mi rozdzielenie cech. Macie dział, zerknijcie.
**************************************************************
Nie ustąpię! Gram faceta! Jak zdołacie zapamiętać, nie piszcie "Anyzratak" tylko "Anyzratak'a". Będę wdzięczna.
**************************************************************

<wstaję>
<podchodzę do zgaszonego ogniska, mruczę coś pod nosem>
cały czas trzymałem się z boku... po co niepotrzebnie gadać? -mówię do siebie. - czasem nie rozumiem elfów...
<spoglądam w dal. Blisko nas jest małe jeziorko i występ skalny nad nim. Kucam tam i wpatruję się w wodę.>
Muszę porozmawiać z Sethem i Nugahisem...
<przeczesuję ręką włosy.>
<słyszę jak ktoś szamoce się w kocach. Nie zwracam na to uwagi - po tych długich wyprawach poznaję już szczegóły w ruchach Bartka, Essi i Virona. Słyszę, jak Bartek wstaje i podchodzi do mnie>
<pochylam się lekko i moczę ręce w wodzie. Myję twarz i z powrotem kucam. Znów przeczesuję ręką włosy>
Nie rozumiem po co tłuczemy się tak daleko by znaleźć dwójkę dzieciaków... nie zrozum mnie źle, ale to sie dzieje trochę za szybko. Mamy "zlecenie - mówię z ironią - jedziemy za mapą, wracamy, dostajemy drugą... wogóle skąd matka uprowadzonych nas zna?
<wzdycham>
nie wiem co się ze mną dzieje. Na niczym mi nie zależy...
<patrzę w wodę>
Tęsknie za moim smokiem. Został w Twierdzy i czeka aż wrócę...
Dosyć o mnie. Jak samopoczucie?
<wszystko mówię szeptem, by nie zbudzić reszty. Świt jeszcze daleko.>
<patrzę jak Bartek siada obok mnie>

bartek_2506

Nie podoba mi się to miejsce... przyjęła nas zbyt gościnnie... gdzieś tu może być pułapka.
<ręce wciąż trzyma na broni>

Anyzratak (Jake)

Możliwe. Czuwajmy do rana, ochronimy resztę.
<patrzę na kobietę>
A wyglada tak niewinnie... Złudzenie. Nauczyłem się nie ufać nieznajomym.
<Wyjmuję miecz i zaczynam się nim bawić>
Lepiej mieć broń na wierzchu.
Znasz Setha i Nugahisa? Co o nich myślisz?
(żeby nie było, nie mam na myśli nic złego)

Essi, to co wcześniej napisałam w mojej grze. Nie zapisałaś się, więc nie pisz. --> KaSa94

bartek_2506

Dwóch wędrowców... znają się dobrze... ale chodzenie bez broni w tej okolicy nie jest bezpieczne. Dwaj znajomi, ale co z tego wyniknie, to nie wiem...

Jasir (Viron) Mahdi

Reszta nocy minęła spokojnie...prawie...zauważyliście, że Alathien wyszła na chwlkę...póżniej wróciła...nastał ranek...
-Och! Słuchajcie-zawołała-My...min...kupcy musimy tu zostac jeszcze jedną noc! Wy jezcie juz

Edward the Great

<ziewam> Dziwne...

Jasir (Viron) Mahdi

Jedziecie dalej czy zostajecie, żeby przyjrzeć się Alathien?

bartek_2506

Z chęcią opuszczę czym prędzej to miejsce.

Anyzratak (Jake)

Bartek, czekaj! <odciągam go na bok> zacięła się, słyszałeś? coś na "min"... może to pułapka? Może chcą nas zaatakować od tyłu? Zastanówmy sie i rozważmywszystkie za i przeciw.
<odwraca się do rzekomych kupców>
przepraszamy na chwilę, potrzeba...
<Ciągnie Bartka za krzaki, tam, gdzie nikt nie moze was podsłuchać.>
no, możemy pogadać. A więc... co jest za i przeciw?
Za: większe prawdopodobieństwo że nas nie wykończą od tyłu i możemy więcej się dowiedzieć, nawet jesli to nie kupcy mogą wiedzieć mnóstwo ważnych dla nas rzeczy...
Przeciw... Masz jakieś? - mówię po chwili zastanowienia.