..::WarlandRPG::..

Jasir (Viron) Mahdi

Do sali weszła wysoka, lekko przygarbiona postać. Nareszcie przybył Wykładowca...
Jego skóra była biała, jak śnieg, włosy czarne jak noc, a oczy wydawały się być wysmarowane farbą z piór kruka.
Osoba ubrana była w długi, ciemny płaszcz, pokryty gdzieniegdzie ćwiekami. Na nogach miał wysokie, mocno przylegające do nogi buty, zakończone kolcem. Spodnie zakrywały uda, odsłaniając zarazem wysokie buciory.
Szedł wolnym krokiem, tak, jakby mu nie zależało.
Podszedł do biurka. Przez okno wpadało jasne, słoneczne światło.
Wykładowca zmrużył oczy.
Usiadł na krześle i wyciągnął dziennik lekcyjny.
-Witam was...-powiedział po chwili. Spojrzał na Nerevana, Anyzratak, Selenię i uśmiechnął się prześmiewczo - ...na wykładzie. Jest to wasz pierwszy wykład, więc postaram się być wyrozumiały. Na następnym, będę pytał osoby, które przybyły na ten wykład o informacje z tego...Czy są wszyscy?

Elesien Redriel

<Wchodzę> Mam nadzieję, że się nie spóźniłem!

Jasir (Viron) Mahdi

-Ano tak...mogłem się tego spodziewać. Owszem, spóźniłeś się. Siadaj, bracie.

Nerevan

- Tak, jesteśmy, Virionie Vironie Redrielu z Wielkiego Kurgu. Zaczynaj.

Jasir (Viron) Mahdi

-A więc...jak myślicie, czym jest pierwsza pomoc?

Nerevan

- Pierwsza pomoc... Najbardziej podstawowe techniki pomocy medycznej. Takie, które są używane, by ofiara przeżyła do czasu, aż zaopiekuje się nią medyk z prawdziwego zdarzenia. Używane w celu zapewnienia podstawowej pomocy poszkodowanemu.

Jasir (Viron) Mahdi

-Uhuhu! Czego to oni w seminariach nie uczą. Bardzo dobrze. Pamiętajcie, że wchodzi nowy system edukacji...najlepsi dostaną stypendia! Tak, a więc pierwsza pomoc to pierwsza forma pomocy medycznej poszkodowanemu, do czasu, aż nie pomoże mu specjalista. Czy ktoś zna przykłady takiej pomocy?

Nerevan

- Opaska uciskowa koło miejsca krwawienia. Najczęściej z kawałka urwanego ubrania bo podczas walki na nic lepszego nie ma czasu. Przydatne po większych cięciach, o ile poszkodowany dożyje założenia takiej opaski. Albo uciskanie nadgarstkami mostka, jeśli ktoś nie może oddychać. Tylko nie za mocno, bo kości się jeszcze komuś złamie.

Jasir (Viron) Mahdi

-Ooo...właśnie. Nerevan...zaprezentuj chwyt na...Elesienie.

Nerevan

- A czy on się dusi?- spoglądam na Elesiena.- Chyba nie. Chociaż, nie znam się na fizjologii elfów. Elesien, słyszałeś, co pan wykładowca powiedział. Kładź się. I nie oddychaj bo jeszcze coś Ci złamię przez przypadek.

Jasir (Viron) Mahdi

-No! Elesien! Dalej!

Elesien Redriel

<kładę się i wstrzymuj oddech>

Nerevan

- Nie będę go tu teraz rozbierał, a w normalnych warunkach powinno się odsłonić klatkę piersiową.
Kładę nadgarstek lewej ręki na środku klatki piersiowej Elesiena, nadgarstek prawej ręki kładę na moją lewą dłoń. Splątuje palce obu dłoni i delikatnie naciskam na klatkę piersiową, po czym zwalniam nacisk nie odrywając dłoni od ciała Elesiena. Powtarzam czynność parokrotnie w krótkim odstępie czasu (czyli naciśnięcia-zwolnienia są szybkie).

Jasir (Viron) Mahdi

-Dobra, teraz Nerevan się wytłumaczy, po jaką cholerę tu przyszedł, skoro umie?

...

(zapomniałeś o mnie)
<wbiegam do sali>

-Przepraszam za spóźnienie, ale niestety wypadki chodzą po ludziach.